Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Kraina Otwartych Okiennic > POLSKA
linkalinka relacje z podróży
Jest takie miejsce na świecie, gdzie czas płynie wolniej, a ludzie chętnie opowiadają swoje historie, pięknym miękkim językiem ze śpiewnym akcentem. Można ich słuchać, nie śpiesząc się nigdzie, obserwując, jak właśnie bocian leci do gniazda z „łupem” dla swojego potomstwa. Ale i tu nadchodzi nieuchronne …
Kto z nas, wędrując po świecie, nie zachwyca się pięknymi budowlami, niespotykanymi w innych częściach globu? Piękne drewniane świątynie w Japonii, rzeźbione bramy w północnej Rumuni – Maramuresz, czy ogromne kopuły w Uzbekistanie, łuki w Maroku czy Andaluzji. Kto z nas nie zatrzyma się przy starych malutkich drewnianych chałupkach z pięknymi okiennicami z charakterystycznymi wzorami? Kto z Was je widział? A są na wyciągnięcie ręki – na Podlasiu, w gminie Narew oraz okolicznych wioskach.
Kraina Otwartych Okiennic to pięknie koronkowo zdobione drewniane chaty z pomalowanymi okiennicami. Niektóre z domów są kolorowe: zielone, niebieskie, beżowe, czy po prostu brązowe. Wiosną i latem chaty „zanurzone” są w gąszczu kolorowego kwiecia. Przepiękny widok! Nieomal w każdym gospodarstwie bociany moszczą się w gniazdach, z czułością opiekując się pisklakami, brodzą po okolicznych łąkach, przelatują nad jadącymi samochodami. Nie boją się ludzi.
Cechą charakterystyczną drewnianych domów w Krainie Otwartych Okiennic jest bogata dekoracja snycerska w formie nadokienników i podokienników, okiennic, wiatrownic, narożników, a także dekoracyjnego zdobienia elewacji i szczytów. Ornamentyka ta jest niespotykana w innych regionach Polski i nawiązuje do zdobnictwa stosowanego w rusińskim budownictwie ludowym.
Te Rusińskie korzenie widoczne są również w kolorowych cerkwiach, które błyszczą złotymi kopułami w niemal każdej wsi tej krainy. Cerkwie są mniejsze, większe, z jedną lub więcej baniami. I krzyże prawosławne – rozsiane po wsiach, skrzyżowaniach, czy w polu. Najczęściej 3 obok siebie. I wszystkie zadbane, z kwiatami – widać, że mieszkańcy dbają o wiarę przodków.
Generalnie do Krainy Otwartych okiennic zalicza się trzy wsie: Soce, Puchły i Trześciankę – to takie sztandarowe miejscowości. Ale każda wieś w tej okolicy może pochwalić się podobnym budownictwem, również poza samą gminą Narew. Warto zajechać do odległej wsi Wojszki, do której łatwo zjechać z głównej trasy.
Mi najbardziej podobały się kolorowe cerkwie, których dużo jest w okolicy. Piękna niebieska cerkiew św. Michała Archanioła w Bielsku Podlaskim, piękna zielona cerkiew tego samego świętego w Trześciance, i znowu niebieska o zupełnie innej konstrukcji w Puchłach – Opieki Matki Bożej. Wszystkie te cerkwie żyją, w niedziele i święta zapełniają się wiernymi – kobiety mają chustki na głowach, a panowie z tyłu lubią sobie cicho pogawędzić.
Jest też w okolicy skit – pustelnia, z brodatymi mnichami, którzy sprzedadzą turystom święte pamiątki lub coś dla zdrowotności. Skit znajduje się na skraju wsi Odrynki. Niedaleko jest cmentarz, gdzie wierni 9 maja składają kwiaty na grobach.
Podlasie to spory obszar we wschodniej Polsce, żyje tam ludność określająca się często mianem tutejszych z tutejszym szczególnym językiem, może ktoś powie, że mówi pa swojamu, po chachłacku. Mało kto powie o sobie Białorusin, Ukrainiec. Oni są stąd. Najczęściej po dziadkach prawosławni. Czasami całe wsie są prawosławne. I nie ma znaczenia, czy ktoś jest katolikiem, czy Tatarem, dogadują się wspaniale. Pobierają się i tworzą mieszane rodziny, gdzie przy wspólnym porozumieniu córki zostają w wierze po matce, a synowie po ojcu.
Kraina Otwartych Okiennic to pięknie koronkowo zdobione drewniane chaty z pomalowanymi okiennicami. Niektóre z domów są kolorowe: zielone, niebieskie, beżowe, czy po prostu brązowe. Wiosną i latem chaty „zanurzone” są w gąszczu kolorowego kwiecia. Przepiękny widok! Nieomal w każdym gospodarstwie bociany moszczą się w gniazdach, z czułością opiekując się pisklakami, brodzą po okolicznych łąkach, przelatują nad jadącymi samochodami. Nie boją się ludzi.
Cechą charakterystyczną drewnianych domów w Krainie Otwartych Okiennic jest bogata dekoracja snycerska w formie nadokienników i podokienników, okiennic, wiatrownic, narożników, a także dekoracyjnego zdobienia elewacji i szczytów. Ornamentyka ta jest niespotykana w innych regionach Polski i nawiązuje do zdobnictwa stosowanego w rusińskim budownictwie ludowym.
Te Rusińskie korzenie widoczne są również w kolorowych cerkwiach, które błyszczą złotymi kopułami w niemal każdej wsi tej krainy. Cerkwie są mniejsze, większe, z jedną lub więcej baniami. I krzyże prawosławne – rozsiane po wsiach, skrzyżowaniach, czy w polu. Najczęściej 3 obok siebie. I wszystkie zadbane, z kwiatami – widać, że mieszkańcy dbają o wiarę przodków.
Generalnie do Krainy Otwartych okiennic zalicza się trzy wsie: Soce, Puchły i Trześciankę – to takie sztandarowe miejscowości. Ale każda wieś w tej okolicy może pochwalić się podobnym budownictwem, również poza samą gminą Narew. Warto zajechać do odległej wsi Wojszki, do której łatwo zjechać z głównej trasy.
Mi najbardziej podobały się kolorowe cerkwie, których dużo jest w okolicy. Piękna niebieska cerkiew św. Michała Archanioła w Bielsku Podlaskim, piękna zielona cerkiew tego samego świętego w Trześciance, i znowu niebieska o zupełnie innej konstrukcji w Puchłach – Opieki Matki Bożej. Wszystkie te cerkwie żyją, w niedziele i święta zapełniają się wiernymi – kobiety mają chustki na głowach, a panowie z tyłu lubią sobie cicho pogawędzić.
Jest też w okolicy skit – pustelnia, z brodatymi mnichami, którzy sprzedadzą turystom święte pamiątki lub coś dla zdrowotności. Skit znajduje się na skraju wsi Odrynki. Niedaleko jest cmentarz, gdzie wierni 9 maja składają kwiaty na grobach.
Podlasie to spory obszar we wschodniej Polsce, żyje tam ludność określająca się często mianem tutejszych z tutejszym szczególnym językiem, może ktoś powie, że mówi pa swojamu, po chachłacku. Mało kto powie o sobie Białorusin, Ukrainiec. Oni są stąd. Najczęściej po dziadkach prawosławni. Czasami całe wsie są prawosławne. I nie ma znaczenia, czy ktoś jest katolikiem, czy Tatarem, dogadują się wspaniale. Pobierają się i tworzą mieszane rodziny, gdzie przy wspólnym porozumieniu córki zostają w wierze po matce, a synowie po ojcu.
Szkoda, że chachłacki zanika. W szkole podalskiej nie uczą go, a jedynie białoruskiego. A nie to samo …
Dodane komentarze
linkalinka 2020-10-21 22:47:01
Janusz44, albo gonisz, albo zwiedzasz. Podlasie to ogromny obszar do eksploracjijanusz44 2020-10-21 21:03:48
Liczyłem na choćby krótki komentarz na temat Pratulina, czy Kostomłotach. To są miejscowości na Podlasiu, gdzie zwiedzać możemy ciekawe miejsca sakralne i nie tylko. Moja sierpniowa wyprawa Wschodnim Szlakiem Rowerowym - Green Velo wiodła przez w/w miejscowości. W sumie przejechałem 654 km z metą w Lublinie. Ze szlaku GV odbiłem we Włodawie, "ocierając się" o Poleski Park Narodowy - polecam zwiedzanie tego miejsca, nacechowanego unikalną przyrodą.linkalinka 2020-08-05 08:08:02
Tydzień temu nocowałam w agroturystyce w Puchłach u pana Mirosława Stepaniuka - propagatora tej właśnie Krainy, który jest dr geografii i ma przeogromny zasób wiedzy o historycznej, przyrodniczej, .... Był również we władzach Białowieskiego Parku. Oprócz agroturystyki prowadzi również kemping. Polecam wszystko! No i ma kajaki, byłam na spływie Narwią.Menhir 2020-08-05 02:15:49
"Piękny szlak, mój plan na jesień - odpowiedź na koronawirusa. Podobnie piękne, drewniane i malowane domy są na Złotym Pierścieniu Moskwy, zwłaszcza w Suzdal. Moja prababcia miała taki drewniany domek z bali w Beskidach, niestety pozostał już tylko we wspomnieniach, a ktoś wystawił w tym miejscu murowany klocek bez polotu... Dzięki za artykuł!"Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.