Forum dyskusyjne
Peru-podróż samochodem
kategoria podróże po świecie
kraj Peru
Kasiakm 09:11 | 21.04.2009
Czy ktoś podróżował po Peru samochodem i może mi coś opowiedzieć o stanie dróg w tym kraju? Interesuje mnie trasa Lima- Arequipa-Cuzco-Nazca-Lima.
kayuss 16:44 | 03.05.2009
Siemasz. Przejechalem ta trase autobusem. Drogi dobre, na tych trasach w sumie lepsze niz w Polsce.Pozdro
piootr3 12:23 | 13.05.2009
A niech Cię RĘKA BOSKA BRONI!!!! Po pierwsze - nie widziałem żadnych wypożyczalni samochodów, po drugie - wysokość (wjeżdżasz na ok.4000 m npm.), po trzecie - mimo dużej ilości policji, niezbyt bezpiecznie. Niedługo będzie relacja na mojej stronce - www.plecakowcy.pl Zapraszam. Jeżeli miałabyś jakieś pytania - kieruj na pocztę :ego49@wp.pl
bozwie 13:42 | 13.05.2009
A co to za przyjemność jechać samochodem i jeszcze Peru !
Kasiakm 16:13 | 13.05.2009
Jadę z małym dzieckiem - wolałabym być trochę niezależna od publicznych środków transportu no i zobaczyć wszystko to co chcę, a nie wszędzie dojeżdża autobus:)
Kasiakm 16:08 | 13.05.2009
Wypożyczalni jest dużo - na prawdę jest tak niebezpiecznie?
Kasiakm 16:04 | 13.05.2009
Dzięki, chociaz Ty mnie pocieszasz:)
emski 17:38 | 13.05.2009
trzeba miec nrabane w glowie zeby kobieta z dziewckiem poruszala sie samochodem po Peru i to dobrze narabane ..na Yucatanie zatrzymywalo mnie i wojsko i policja na przeszukanie samochodu .Pozwalalem tylko jednemu szukac i to patrzylem mu na reca jak mnie wzieli na posterunek zamknalem samochod. Zeby nie meili dostepu. Zajma cie rozmowa z przodu a z tylu podzrzuca ci woreczek z proszkiem i jestes ugotowana :-)) Ty myslisz ze Peru to Marszalkowska ... wybij sobie z glowy i to duzym mlotem a juz z dzieckiem? to chyba musisz byc ...blondynka :-))
AndrzejB 19:46 | 13.05.2009
Jak pierwszy raz przeczytałem to pytanie, to myślałem, że ktoś sobie jaja robi..., ale chyba nie. Oczywiście można jechać nawet i do Afganistanu na wycieczkę. Nikt nie zabroni!! Peru jest krajem do zwiedzania samochodem bardzo trudnym. Notoryczne kontrole drogowe, często konieczność opłacenia łapówek, Wypadek, to obojętnie czy z Twojej czy nie winy - zamykają Cię do pudła dopóki nie ustalą winy. Kradzieże na porządku dziennym - dużo specjalistów od otwierania kieszeni lub torebek żyletką. Jeden z bardziej niebezpiecznych krajów na świecie! Siebie możesz narażać, ale dziecko???? Pocieszam się tylko, że to pytanie to tylko głupi żart... :-(((
Kasiakm 20:35 | 13.05.2009
Nie pisałam, że jadę sama z dzieckiem. Dziękuje za porady wychowawcze ale pytałam o stan dróg:)
viajero.mk 20:54 | 13.05.2009
W całej Ameryce Łacińskiej wypożyczałem samochody tylko w Argentynie i Chile. W żadnym innym kraju bym się nie odważył. Drogi ogólnie są dobre, ale gorzej oznaczone, pierwszeństwo ma większy i silniejszy, trzeba zapomnieć o przepisach i jak tu już inni pisali jest niebezpieczeństwo napadów i wymuszania łapówek. Poza tym wynajęcie kosztuje 2-3 razy drożej niż np w USA. Taniej może wyjść wynajęcie samochodu z kierowcą, np taksówki, nawet jeśli trzeba będzie płacić kierowcy za noclegi. No i zawsze bezpieczniej jechac z tubylcem.
AndrzejB 07:05 | 14.05.2009
Cytuję: "Jadę z małym dzieckiem" - myślę, że to wystarczy. Nawet jak Twój "Man" jest aktualnym porucznikiem z "Grom" to dalej z dzieckiem jest to EXTREMALNIE niebezpieczne, więc zamiast się obrażać, przyjmij, że nasze uwagi były słuszne... Peru jest krajem w którym są NAJNIEBEZPIECZNIEJSZE drogi Świata - nie żartuję!!! - Więc może... Dziękuję za ostrzeżenie... ??? :-((
eemmii 19:46 | 14.05.2009
HejByłam tam w zeszłym roku tylko raz jechałyśmy taksówka 1,5 h, powiedzialam nigdy wiecej takiej jazdy. Autobosy to tylko te najdrozsze dla turystów, ich regionalne tragedia. Z gdzieckiem napewno bym tam nie pojechala!!!!!!
pozdrawiam
Emilia
Kasiakm 08:41 | 15.05.2009
Dzięki za rady. O moje dziecko się nie martwcie -jeździ razem z nami od 6 lat i zawsze dobrze się bawi i wygląda na to, że byliśmy w "gorszych" miejscach:) tak więc miłych podróży - my jedziemy do Peru:)
szkot 10:13 | 15.05.2009
Są kraje bezpieczniejsze od Peru, ale bez przesady! Ryzyko napadu zawsze istnieje, z samochodem czy bez. Ta trasa o której piszesz jest w calosci wyasfaltowana. Jedyny problem jaki widze to jazda po Limie i Arequipie, zanim wyjedziesz na droge przypatrz sie jak tam kierowcy radza sobie na drodze. Jak juz ktos pisal, pierwszenstwo ma zawsze ten, kto siedzi w wiekszym aucie, czerwone swiatla sa ignorowane, przed skrzyzowaniem naciskaja na klakson i jada jakby mieli pierwszenstwo. Mysle ze mozna sie przyzwyczaic. Przygotuj kase na lapowki bo na pewno sie nie obejdzie, gringo to latwy lup. Poza tym, powodzenia i nie zniechecaj sie! Gdybys chciala poczytac o Peru, poogladac zdjecia, to zajzyj na www.mariusztravel.com Podrozowalem po Peru w sumie 5 miesiecy, choc wiekszosc czasu spedzalem w gorach. A jak wrocicie to nie zapomnij podeslac relacje do Globtrotera!
emski 14:53 | 15.05.2009
no dobrze juz wiesz wszystko to teraz pytanie do ciebie ...po zaczynalas ten idiotyczny watek w ogole ? zeby zaistniec ? generalnie masz wszystkich za idiotow i sama masz wszystko w dupie no wiec po co ? prawdopodobnie nie ruszysz tylka z warszawki bo juz sam twoj post wskazuje ze mamy do czynienia z osoba opozniona w mysleniu no wiec po co zaczelas ten watek ?
seba71 15:25 | 03.06.2009
Jeśli chcesz wygody dla siebie i dla dziecka jedź autobusem. Ja jechałem linią Cruz del Sur i muszę powiedzieć , że jest super. U nas takich wypasionych autobusów nie ma a jak to będzie mało to weź w autobusie miejsce w 1 klasie na dole .
tintin 19:00 | 03.06.2009
a ja myślałem, że takich, przepraszam za określenie "głupich" to już na świecie nie ma, a tu niespodzianka... z małym dzieckiem, samochodem po Peru...my z kolegą chcemy jechać w przyszłym roku i mamy lekkie obawy przed tymi wszystkimi ostrzeżeniami o których się słyszy, a tu taka kaskaderka...
posłuchaj kobieto chłopaków i podróżuj autobusami klimatyzowanymi dla białasów...
skoro piszesz, że dziecko podróżuje z Tobą już od 6 lat i jest zadowolone, to tym bardziej będzie zadowolone, kiedy i tą podróż dokończy nie doświadczając przygód opisanych przez Emskiego czy Andrzeja.
słuchaj rad to dobrze na tym wyjdziesz, a jeśli tylko piszesz, bo nudzi Ci się w domu to wymyśl trochę bardziej przemyślany temat...
pozdrawiam
emski 21:08 | 03.06.2009
ja bylem w przyjemnym szoku z Cruz del Sur jak wracalem z Huaraz obsluga i comfortlepsza niz w business class samolotu :-)) tylko piwo musialem przeszmuglowacna poklad nielegalnie bo nie wolno wnosci ale sie udalo
[konto usuniete] 22:58 | 03.06.2009
HelloMy name is Aminata, I'm 24 years, single, tall ,good looking young lady, caring and perfect body figure, i saw your profile on this site globtroter.pl where searching for a good and caring person for a good relationship and decided to contact you, for us to know more of each other.If you wouldn't mind i will like you to write to me, here is my email address (aminataben21@yahoo.com) so that i can give you my picture to see and know me more.
remember color, language or distance doesn't matter in any relationship
I will be very glad to read from you.
Aminata.
sinerva_vernias 00:11 | 07.06.2009
Wróciłem z Peru w kwietniu. Faktycznie nie widziałem tam nigdzie wypożyczalni samochodów. Osobiście odradzam poruszanie się po Peru samochodem z kilku powodów. Nie jest prawdą jakoby tam było niebezpiecznie. To bardzo bezpieczny kraj, ludzie są mili i bardzo przyjaźnie nastawieni. Ja się pomiędzy miastami poruszałem autobusami, bo są tanie, zaś w miastach taksówkami, bo są niemal za darmo :) Jeśli z jakiegoś powodu uprzesz się przy podróży samochodem, to uważaj na możliwość wystąpienia choroby wysokościowej ( jedziesz z dzieckiem ! ). W autobusach zazwyczaj na wyposażeniu mają tlen. Musisz się również liczyć z kretyńskimi przeszukiwaniami bagaży przez policję, która szuka jakiejś kontrabandy ? Bywają punkty kontrolne na drogach, autobusy i ich pasażerowie również są kontrolowani.
Kasiakm 14:26 | 16.07.2009
Witam ponownie, właśnie wróciliśmy z naszej wyprawy po Peru. Nie będę komentowała wulgarnych wypowiedzi może jakiś administrator tej strony powinien się tym zainteresować, chciałam tylko wyjaśnić,że "zaistniałam" na tym forum po to aby się dowiedzieć o stanie dróg w Peru, bo wydawało mi się że po to właściwie te forum jest. Szkot, sinerva dziękuję bardzo za rady, szkoda że nie zdąrzyłam ich przeczytać przed wyjazdem, po tych wszystkich "miłych" wypowiedziach na pewno podniósły by mnie na duchu. A teraz kilka informacji dla osób zainteresowanych stanem i jakością dróg w Peru. Tak się złozyło że prawie wszystkie drogi główne asfaltowe były zablokowane przez strajkujących rolników. Tak więc po licznych konsultacjach z lokalną ludnością wyruszyliśmy z Cuzco do Arequipy przez góry po drogach których nie ma na mapie- przejezdne aczkolwiek tylko dla samochodów terenowych no i trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę o jeździe po górach, strumieniach, itp. Dzięki uprzejmości personelu z wypożyczalni, który to z powodu blokad dróg zaproponował nam samochód terenowy zamiast zwykłej osobówki, którą zamówiliśmy za tą samą cenę przejechaliśmy tą trasę z jak największą przyjemnością, krajobrazy niezapomniane na wysokości ponad 4 tys. m.n.p.m. Ludność lokalna zamieszkująca te tereny niezwykle miła i gościnna i bardzo, bardzo biedna , wszyscy napotkani byli bardzo pomocni w ustalaniu trasy, bo jak wspomniałam tych dróg nie ma na mapie. My również staraliśmy się odwdzięczać zaudzielaną pomoc i podwozilismy z każdej napotkanej miejscowości kogoś kto się wybierał do innej oddalonej często o 1,5- 2 h drogi przez góry. A transport lokalny tam niestety nie istnieje. Wypożyczalni w Peru jest całkiem dużo ( ceny minimalnie tańsze niż w Europie, benzyna również), samochody w bardzo dobrym stanie) Główne drogi asfaltowe (okolice Cuzco i Arequipa- Lima) bo tylko tymi udało nam się przebić jak najbardziej w dobrym stanie, asfalt. Panamericana trochę zasypana przez wydmy ale spokojnie można przejechać, to tylko trochę piasku. W dużych miastach faktycznie jeździ się kosmicznie (Areqiupa, Lima, Cuzco, Ica) - trzeba mieć oczy naokoło głowy i da się przejechać:) My jechaliśmy we trójke, także obeszło się bez kolizji. Oznaczenie dróg fatalne, znaki drogowe istnieją w ilościach śladowych. Teraz trochę o Policji. Nie neguje oczywiście żadnych wcześniejszych wypowiedzi uczestników tego forum, opiszę tylko swoje doświadczenia. Na drogach terenowych Policja nie istnieje. Na głównych i w miastach jest ich bardzo dużo, byliśmy zatrzymywani wiele razy a jak nas nie zatrzymywali to robiliśmy to sami, ponieważ policjanci byli niezwykle uprzejmi i bardzo pomocni w udzielaniu wszelakich informacji, typu stan dróg, czas na ich przebycie, hotele itp. W Arequipie policjant zaniósł nam walizki do hotelu, a w Espinar inny pojechał z nami na stację benzynową, żebyśmy nie zabłądzili:) Wszystko za darmo, żadnych łapówek. Jak będę miała trochę czasu zamieszcze może jakąś relację i fotki. Gorąco polecam Peru przepiękny, zupełnie inny świat. Polecam również Peru samochodem, było to na prawdę wygodne zwłaszcz z dzieckiem, ponieważ mogliśmy się zatrzymywać kiedy chcieliśmy odpocząć, zrobić piknik na wysokości 4500 m.n.p.m, obejrzeć lamy, czy pomoczyć nogi w górskim jeziorku.
jb1 22:30 | 18.07.2009
Do odważnych świat należy,tak trzymaj .A komentarze na temat stanu drógpozostawię bez komentarza.Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu udanych
eskapad.
emski 19:47 | 20.07.2009
a ja w dalszym ciagu twierdze ze nasz blondynka z warszawki nie wyjechala a jak wyjechala to widziala Peru o ktorym pisze z siedzenia pasazera :-)) a moze sie myle i zapewne wspaniala seria pdrozniczych zdjec na globie rozwieje moje podejrzenia i zrobi ze ,mnie idiote :-)))
AndrzejB 06:55 | 22.07.2009
Czekam na te zdjęcia z podróżą z dzieckiem po peruwiańskich bezdrożach i z miny emskiego..... :-)))
Kajka 08:15 | 01.12.2016
Bry!Przejechaliśmy 1600 km na trasie Cuzco-Ollaytaytambo-Puno-Arequipa-Colca-Cuzco. Drogi czasem przyzwoite, czasem jak nasze boczne na wiosnę. Trzeba pilnować stacji benzynowych, bo lepsze paliwo jest tylko na niektórych stacjach. Fajna trasa, bez większych przeszkód. Cały opis wyjazdu na
http://www.kajkaikokosz.pl/peru
darcia 16:42 | 06.01.2017
Witamprzejechalam całe Peru-nie samochodem, ale rowerem i na temat jakosci dróg mogę sie nieco wypowiedzieć. Główne, a tym bardziej Panamericana, to gladziutki, równiutki asfalcik. Ale wystarczy skręcić troche w bok, a juz w ogóle w Andy, a droga zamienia się często w wąska szutrową ścieżkę, na której lepiej jechać jednośladem niż autem/ciężarówką. Ale wszystkiego trzeba w życiu spróbować i wielkie brawa dla założycielki wątku za chęci i realizację! A wszycy hejci niech dalej pierdzą w krzesła z zazdrości !
Pozdr i przesyłam jak to wygląda z perspektywy rowerowego siodełka
http://namiotnaszdom.com/category/peru/
tomaszmarte 15:22 | 15.01.2017
Mieszkam w Peru. Organizuję zwiedzanie po tym kraju zarówno prywatnym samochodem, jak i z plecakiem. Zapraszam na bloga:http://southamerica.blog.onet.pl/
Saludos!
Podobne wątki podróże po świecie PERU
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.