Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
Syberia 2015 > ROSJA



Jest nam niezmiernie miło poinformować, że Globtroter.pl objął patronatem medialnym naszą wyprawę na Syberię, której celem jest dotarcie najzwyklejszym samochodem osobowym (Opel Astra) do Magadanu i Władywostoku oraz dostarczenie książek otrzymanych od darczyńców do Domu Polskiego we Władywostoku.
To opowieść o tym jak dokonuje się rzeczy szalonych i nieszablonowych, jak pokonuje się granice absurdu, a także o idei naszej nowej wyprawy do najodleglejszych zakątków Syberii.
Jest nas dwóch - Wojtek i Łukasz. Choć czekamy na trzeciego szaleńca, który byłby gotów się z nami zabrać, pojedziemy również gdy go zabraknie. W pogoni za marzeniami jesteśmy gotowi znieść wszelkie niewygody i bariery, które zdają się nie do pokonania.
Syberia jako miejsce wielokrotnych zesłań, pokutuje w świadomości Polaków jako kraina martyrologii stłamszonych pokoleń polskich patriotów, którzy przeszli gehennę zsyłek, zgotowanych im przez dynastię Romanowów. Ten mroczny obraz jest mocno zakorzeniony w wyobraźni Polaków, którzy od najmłodszych lat są karmieni w szkole informacjami, ukazującymi Syberię tylko w jednym – złym świetle. Jednym zdaniem jest to kraina napawająca odrazą większość naszych rodaków. Dla nas jednak była niezwykle tajemnicza, odległa i pociągająca.
Nasza przygoda z Syberią miała swój początek w jeden z dżdżystych dni listopada 2011 roku, kiedy zadzwonił do mnie Łukasz i ni stąd ni zowąd wspomniał mi o zapomnianej już zresztą przeze mnie rozmowie na temat ewentualnej podróży na Syberię. Zapytał, czy nadal jestem na nią chętny, zaś ja zdając sobie sprawę z tego, że ciężko będzie znaleźć kogokolwiek innego na tak szalone przedsięwzięcie nie mogłem powiedzieć „nie”. Od tej pory wypadki potoczyły się błyskawicznie i w ciągu 6 miesięcy przygotowaliśmy logistykę całego wyjazdu.
4 lipca 2012 roku we trzech przekroczyliśmy granicę polsko – ukraińską w Korczowej i jechaliśmy cały czas w kierunku wschodnim. Po drodze zwiedzaliśmy mało znane zakątki naszego wschodniego sąsiada: miejsce bitwy wojsk polskich z Kozakami pod Żółtymi Wodami, rekonstrukcję Siczy Zaporoskiej w Zaporożu oraz zwiedzaliśmy stadion Szachtara Donieck, który dopiero co podejmował zespoły piłkarskie uczestniczące w EURO 2012. 7 lipca wjechaliśmy do Rosji i po osiągnięciu Rostowa nad Donem zaczęliśmy przemieszczać się wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego, aż do Soczi, gdzie mogliśmy zaobserwować stan przygotowań do olimpiady zimowej, która odbyła się na początku bieżącego roku. Następnie przejechaliśmy przez pasmo Małego Kaukazu i po dłuższym zastanowieniu podjęliśmy ryzyko przejazdu przez Czeczenię, w której zwiedziliśmy świeżo odbudowaną stolicę Grozny. Następnie odbiliśmy ostro na północ i wzdłuż wybrzeży Morza Kaspijskiego przejechaliśmy przez monotonne Stepy Kałmuckie, po czym za Astrachaniem trzymaliśmy się przez kolejne 1000 kilometrów srebrnej wstęgi Wołgi. Gdy dojechaliśmy do Samary z powrotem obraliśmy kierunek wschodni i po przebyciu pasma gór Ural znaleźliśmy się w azjatyckiej części Rosji i jednocześnie południowo – wschodniej Syberii. Nasza dalsza trasa wiodła przez Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk aż do Irkucka, gdzie wreszcie dotarliśmy do jednego z głównych celów naszej podróży, czyli Jeziora Bajkał. Po spędzeniu kilku dni nad Bajkałem, przeprawieniu się na jego największą wyspę – Olchon i po wizycie w największej, syberyjskiej polskiej wsi, czyli Wierszynie ruszyliśmy w drogę powrotną. Do domu dotarliśmy 4 sierpnia, po spędzeniu w podróży 32 dni i przejechaniu około 20 tysięcy kilometrów.
Wyprawa na Syberię zmieniła nasz sposób postrzegania tej krainy i uświadomiła nam, że jest to niezwykle piękny zakątek naszego globu, który w okresie letnim jest całkiem znośnym miejscem do życia. Zaskoczyła nas również gościnność jego mieszkańców, którzy wielokrotnie, bezinteresownie udzielali nam swojej pomocy. Rozbudzone zostały też nasze apetyty na to, aby w przyszłości zobaczyć wschodnią część Syberii...
Kierowani sentymentem za dzikim i pięknym Wschodem planujemy kolejną wyprawę na Syberię latem 2015 roku. Tym razem zamierzamy dojechać w Góry Ałtaj, przebyć stepy centralnej Mongolii, dotrzeć do najzimniejszych miejsc naszego globu nieopodal Jakucka, przejechać Drogę Kołymską do Magadanu, a we Władywostoku zanurzyć stopy w Morzu Ochockim. Mamy również w planie dowieźć książki przekazane nam przez darczyńców do Domu Polskiego we Władywostoku. Całość trasy obliczoną na około 30 tysięcy kilometrów mamy zamiar przejechać 17-letnim Oplem Astra.
*Wyprawę przygotowują:
Wojciech Kubala - nauczyciel historii w Akademickim Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie oraz podróżnik z zamiłowania. Uczestnik wcześniejszych wypraw samochodowych do Syrii, Jordanii, Libanu, Rosji, Uzbekistanu, Kazachstanu, Gruzji, Armenii i Górskiego Karabachu. Autor książek i artykułów prasowych dotyczących średniowiecznej architektury obronnej oraz relacji z odbytych podróży.
Łukasz Błażejowski - urzędnik w Urzędzie Miasta Rzeszowa. Fotograf – amator i pasjonat podróży na tereny dawnego ZSRR. Uczestnik wyprawy na Syberię w 2012 roku.
To opowieść o tym jak dokonuje się rzeczy szalonych i nieszablonowych, jak pokonuje się granice absurdu, a także o idei naszej nowej wyprawy do najodleglejszych zakątków Syberii.
Jest nas dwóch - Wojtek i Łukasz. Choć czekamy na trzeciego szaleńca, który byłby gotów się z nami zabrać, pojedziemy również gdy go zabraknie. W pogoni za marzeniami jesteśmy gotowi znieść wszelkie niewygody i bariery, które zdają się nie do pokonania.
Rosja, Syberia, Syberia 2015, ROSJA
Syberia jako miejsce wielokrotnych zesłań, pokutuje w świadomości Polaków jako kraina martyrologii stłamszonych pokoleń polskich patriotów, którzy przeszli gehennę zsyłek, zgotowanych im przez dynastię Romanowów. Ten mroczny obraz jest mocno zakorzeniony w wyobraźni Polaków, którzy od najmłodszych lat są karmieni w szkole informacjami, ukazującymi Syberię tylko w jednym – złym świetle. Jednym zdaniem jest to kraina napawająca odrazą większość naszych rodaków. Dla nas jednak była niezwykle tajemnicza, odległa i pociągająca.
Wierszyna, Syberia, Syberia 2015, ROSJA
Nasza przygoda z Syberią miała swój początek w jeden z dżdżystych dni listopada 2011 roku, kiedy zadzwonił do mnie Łukasz i ni stąd ni zowąd wspomniał mi o zapomnianej już zresztą przeze mnie rozmowie na temat ewentualnej podróży na Syberię. Zapytał, czy nadal jestem na nią chętny, zaś ja zdając sobie sprawę z tego, że ciężko będzie znaleźć kogokolwiek innego na tak szalone przedsięwzięcie nie mogłem powiedzieć „nie”. Od tej pory wypadki potoczyły się błyskawicznie i w ciągu 6 miesięcy przygotowaliśmy logistykę całego wyjazdu.
Irkuck, Syberia, Syberia 2015, ROSJA
4 lipca 2012 roku we trzech przekroczyliśmy granicę polsko – ukraińską w Korczowej i jechaliśmy cały czas w kierunku wschodnim. Po drodze zwiedzaliśmy mało znane zakątki naszego wschodniego sąsiada: miejsce bitwy wojsk polskich z Kozakami pod Żółtymi Wodami, rekonstrukcję Siczy Zaporoskiej w Zaporożu oraz zwiedzaliśmy stadion Szachtara Donieck, który dopiero co podejmował zespoły piłkarskie uczestniczące w EURO 2012. 7 lipca wjechaliśmy do Rosji i po osiągnięciu Rostowa nad Donem zaczęliśmy przemieszczać się wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego, aż do Soczi, gdzie mogliśmy zaobserwować stan przygotowań do olimpiady zimowej, która odbyła się na początku bieżącego roku. Następnie przejechaliśmy przez pasmo Małego Kaukazu i po dłuższym zastanowieniu podjęliśmy ryzyko przejazdu przez Czeczenię, w której zwiedziliśmy świeżo odbudowaną stolicę Grozny. Następnie odbiliśmy ostro na północ i wzdłuż wybrzeży Morza Kaspijskiego przejechaliśmy przez monotonne Stepy Kałmuckie, po czym za Astrachaniem trzymaliśmy się przez kolejne 1000 kilometrów srebrnej wstęgi Wołgi. Gdy dojechaliśmy do Samary z powrotem obraliśmy kierunek wschodni i po przebyciu pasma gór Ural znaleźliśmy się w azjatyckiej części Rosji i jednocześnie południowo – wschodniej Syberii. Nasza dalsza trasa wiodła przez Omsk, Nowosybirsk, Krasnojarsk aż do Irkucka, gdzie wreszcie dotarliśmy do jednego z głównych celów naszej podróży, czyli Jeziora Bajkał. Po spędzeniu kilku dni nad Bajkałem, przeprawieniu się na jego największą wyspę – Olchon i po wizycie w największej, syberyjskiej polskiej wsi, czyli Wierszynie ruszyliśmy w drogę powrotną. Do domu dotarliśmy 4 sierpnia, po spędzeniu w podróży 32 dni i przejechaniu około 20 tysięcy kilometrów.
Wyspa Olchon, Syberia, Syberia 2015, ROSJA
Wyprawa na Syberię zmieniła nasz sposób postrzegania tej krainy i uświadomiła nam, że jest to niezwykle piękny zakątek naszego globu, który w okresie letnim jest całkiem znośnym miejscem do życia. Zaskoczyła nas również gościnność jego mieszkańców, którzy wielokrotnie, bezinteresownie udzielali nam swojej pomocy. Rozbudzone zostały też nasze apetyty na to, aby w przyszłości zobaczyć wschodnią część Syberii...
Kierowani sentymentem za dzikim i pięknym Wschodem planujemy kolejną wyprawę na Syberię latem 2015 roku. Tym razem zamierzamy dojechać w Góry Ałtaj, przebyć stepy centralnej Mongolii, dotrzeć do najzimniejszych miejsc naszego globu nieopodal Jakucka, przejechać Drogę Kołymską do Magadanu, a we Władywostoku zanurzyć stopy w Morzu Ochockim. Mamy również w planie dowieźć książki przekazane nam przez darczyńców do Domu Polskiego we Władywostoku. Całość trasy obliczoną na około 30 tysięcy kilometrów mamy zamiar przejechać 17-letnim Oplem Astra.
*Wyprawę przygotowują:
Wojciech Kubala - nauczyciel historii w Akademickim Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie oraz podróżnik z zamiłowania. Uczestnik wcześniejszych wypraw samochodowych do Syrii, Jordanii, Libanu, Rosji, Uzbekistanu, Kazachstanu, Gruzji, Armenii i Górskiego Karabachu. Autor książek i artykułów prasowych dotyczących średniowiecznej architektury obronnej oraz relacji z odbytych podróży.
Łukasz Błażejowski - urzędnik w Urzędzie Miasta Rzeszowa. Fotograf – amator i pasjonat podróży na tereny dawnego ZSRR. Uczestnik wyprawy na Syberię w 2012 roku.
Trzymajcie za nas kciuki i zaglądajcie do naszych bieżących relacji z przygotowań do wyprawy, a od 12 czerwca 2015r. z jej trasy.
Chętnie przyjmiemy dobre rady od osób, które miały okazję przemierzać wschodnią Syberię własnymi samochodami. Doświadczonych podróżników, którzy przetarli syberyjskie szlaki przed nami prosimy o kontakt na mail: kubalus@op.pl
Polecamy również nasz profil na facebooku:
https://www.facebook.com/syberia2015?ref=ts&fref=ts
Chętnie przyjmiemy dobre rady od osób, które miały okazję przemierzać wschodnią Syberię własnymi samochodami. Doświadczonych podróżników, którzy przetarli syberyjskie szlaki przed nami prosimy o kontakt na mail: kubalus@op.pl
Polecamy również nasz profil na facebooku:
https://www.facebook.com/syberia2015?ref=ts&fref=ts
Dodane komentarze
PIOTRD 2014-12-09 22:02:11
super,zazdroszczę.Byłem Rasyji p.kolski,pózniej za Uralem ale tak daleko nie miałem okazji.Antoni 2014-12-08 22:14:01
Gratuluję pomysłu i zachęcam do kontaktu z Romkiem Koperskim, dane kontaktowe na jedo stronie http://www.syberiatravel.pl/Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.