Artyku y i relacje z podr y Globtroter w
BAHIR DAR > ETIOPIA
fotoel relacje z podróży
Bahir Dar jest stolicą okręgu Amhara. Tak jak wcześniej napisałem w okolicach tego miasta jest Jezioro Tana i wodospad w Tis Ysat na Nilu Błękitnym.
Po śniadaniu wycieczka kilkuosobową łodzią po największym jeziorze w Etiopii. Jezioro Tana znajduje się na wysokości 1800 metrów nad poziomem morza i zajmuje powierzchnię około 2800 kilometrów kwadratowych. Jest tam 37 wysp.
Woda w jeziorze była bardzo spokojna o kolorze żółtawym. Po drodze mijam łodzie transportowe (tankowy) wykonane z papirusa. Są one głównym środkiem transportu i słyną z dużej wyporności. Miejscowa ludność przewozi nimi głównie drewno na opał.
Tego dnia trafiliśmy na mgłę i widoczność była ograniczona, lecz po godzinie docieramy do pierwszych bujnie porośniętych wysepek, na których znajdują się kilkusetletnie monastyry Ura Kidane Mihiret. Gdy nasza łódź zacumowała, tradycyjnie pojawiły się dzieci, oferując nam swoje wyroby. Wąska ścieżka pośród bujnych zielonych drzew prowadzi do niewielkich i skromnych zabudowań. Za opłatą kapłan wprowadza nas do wnętrza, gdzie ściany pokryte są obrazami, które przedstawiają sceny biblijne. Można przypuszczać, że liczą sobie po kilkaset lat. Naturalne kolory są jednak wciąż niezwykle żywe i sprawiają wrażenie nieudolnej renowacji. Udajemy się do kolejnej świątyni, gdzie duchowny odsłania nam zakryte płótnami, bardzo stare sakralne księgi. W naszym kraju z pewnością znalazłyby się za pancerną szybą.
Jednak nie z papirusowych łódek i starych monastyrów słynie Tana, lecz z tego, że w jego głębiach, które sięgają do kilkunastu metrów bierze początek Nil Błękitny. Angielski podróżnik i badacz udowodnił, że Nil Błękitny ma białego brata o 1100 km dłuższego i za początek „Królowej Rzek” uważa się źródła Nilu Białego w okolicach Jeziora Wiktorii. Obecnie już stwierdzono, że Nil Błękitny ma początek wiele dalej, bo dopływa do Jeziora Tana wąskim strumieniem.
By zobaczyć przełom Nilu trzeba przejechać ok. 35 km do Tys Yssat kamienistą drogą w tumanach kurzu. Potem jeszcze kawałek pieszo przez stary most by w porze suchej podziwiać zamierający wodospad, ponieważ większość wody przekazywane jest do pobliskiej elektrowni.
Tak ogólnie Bahir Dar nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia J.Tana, świątynie i przełom Nilu okazały się przeciętną atrakcją.
Następny etap: do Lalibeli.
Po śniadaniu wycieczka kilkuosobową łodzią po największym jeziorze w Etiopii. Jezioro Tana znajduje się na wysokości 1800 metrów nad poziomem morza i zajmuje powierzchnię około 2800 kilometrów kwadratowych. Jest tam 37 wysp.
Woda w jeziorze była bardzo spokojna o kolorze żółtawym. Po drodze mijam łodzie transportowe (tankowy) wykonane z papirusa. Są one głównym środkiem transportu i słyną z dużej wyporności. Miejscowa ludność przewozi nimi głównie drewno na opał.
Tego dnia trafiliśmy na mgłę i widoczność była ograniczona, lecz po godzinie docieramy do pierwszych bujnie porośniętych wysepek, na których znajdują się kilkusetletnie monastyry Ura Kidane Mihiret. Gdy nasza łódź zacumowała, tradycyjnie pojawiły się dzieci, oferując nam swoje wyroby. Wąska ścieżka pośród bujnych zielonych drzew prowadzi do niewielkich i skromnych zabudowań. Za opłatą kapłan wprowadza nas do wnętrza, gdzie ściany pokryte są obrazami, które przedstawiają sceny biblijne. Można przypuszczać, że liczą sobie po kilkaset lat. Naturalne kolory są jednak wciąż niezwykle żywe i sprawiają wrażenie nieudolnej renowacji. Udajemy się do kolejnej świątyni, gdzie duchowny odsłania nam zakryte płótnami, bardzo stare sakralne księgi. W naszym kraju z pewnością znalazłyby się za pancerną szybą.
Jednak nie z papirusowych łódek i starych monastyrów słynie Tana, lecz z tego, że w jego głębiach, które sięgają do kilkunastu metrów bierze początek Nil Błękitny. Angielski podróżnik i badacz udowodnił, że Nil Błękitny ma białego brata o 1100 km dłuższego i za początek „Królowej Rzek” uważa się źródła Nilu Białego w okolicach Jeziora Wiktorii. Obecnie już stwierdzono, że Nil Błękitny ma początek wiele dalej, bo dopływa do Jeziora Tana wąskim strumieniem.
By zobaczyć przełom Nilu trzeba przejechać ok. 35 km do Tys Yssat kamienistą drogą w tumanach kurzu. Potem jeszcze kawałek pieszo przez stary most by w porze suchej podziwiać zamierający wodospad, ponieważ większość wody przekazywane jest do pobliskiej elektrowni.
Tak ogólnie Bahir Dar nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia J.Tana, świątynie i przełom Nilu okazały się przeciętną atrakcją.
Następny etap: do Lalibeli.
Dodane komentarze
brak komentarzy
Przydatne adresy
Brak adres w do wy wietlenia.
Inne materia y
Dział Artykuły
Dział Artykuły powstał w celu umożliwienia zarejestrowanym użytkownikom serwisu globtroter.pl publikowania swoich relacji z podróży i pomocy innym podróżnikom w planowaniu wyjazdów.
Uwaga:
za każde dodany artykuł otrzymujesz punkty - przeczytaj o tym.