Forum dyskusyjne
Kenia -Powitanie z Afryką z 9 - latką
kategoria podróże po świecie
kraj Kenia
Monikam1934 12:24 | 21.12.2011
Wyjeżdżamy z 9 -letnia córką 10 lutego na wycieczkę Powitanie z Afryką z Rainbowtour . Nocujemy 5 nocy w Neptune Palm Beach Resort KSS. Czy macie jakieś doświadczenia? Na co musimy uważać? Córka jest doświadczoną podróżniczką, dwa lata temu pływała po Nilu, przejeździła niemal całą Europę, lubi zwiedzać i poznawać świat. Szczepimy się tak jak kazali w sanepidzie. Ale może wiecie na co powinniśmy jeszcze zwrócić uwagę, co warto ze sobą zabrać, jak wygląda safari z tym biurem? Jak noclegi w parkach? Co warto mieć przy sobie poza aparatami fotograficznymi? Nie mamy za dużego wyboru - musimy lecieć w ferie - da się znieść te upały? Czy z hotelu daleko do miasta, bo na pewno nie usiedzimy tyle dni przy basenie.
swift 19:51 | 21.12.2011
Mozna spokojnie zabrać córkę. Wezcie tylko dla niej Malarone dla dzieci. Bardzo przyswajalne i nie ma skutków ubocznych. Czapkę i wysoki krem UV, Mozna do miasta, ale po co. Chyba, ze do Parku Hallera. I koniecznie na Wasini Island. Zobaczycie raj na ziemi.
manni 21:53 | 27.12.2011
kwestię granicy akceptowalnego ryzyka każdy rodzic widzi inaczej dlatego nie podejmę dyskusji dokąd można zabrać 9-cioletnie dziecko. Jednak stwierdzenie, że Malarone nie ma skutków ubocznych jest po prostu nieprawdziwe i nie wiem skąd swift bierze takie informacje.każdy kto chce się więcej dowiedzieć może wejść na stronę producenta leku gsk.com.pl i przeczytać informację o leku. Malarone jest lekiem ponoć najmniej toksycznym z pośród wszystkich leków przeciwmalarycznych ale nie oznacza to, że lek jest nietoksyczny. Właśnie ze względu na toksyczność stosowanie leku ograniczono do maksymalnie 28 dni. Co wiecej firma informuję, że badania kliniczne przeprowadzano wyłącznie na pacjentach dorosłych o masie powyżej 40kg. działanie leku na dzieci jest NIEZNANE. Ani w Polsce ani żadnym innym kraju zachodnioeuropejskim lek nie uzyskał rejestracji w dawce dziecięcej. Firma informuje, że w niektórych krajach istnieje forma junior.
Leku nie przebadano pod kątem wpływu na wzrost dziecka, na rozwój narządów rodnych czy rakotwórczość.
Skutki uboczne? jak najbardziej, aż u 10-ciu procent przyjmujących lek. Najczęściej bóle głowy, brzucha, nudności, biegunka. Od tego się nie umiera ale takie dolegliwosci u dziecka moga popsuć urlop.
Nie jestem zwolennikiem skrajności i nie twierdzę, że podanie leku dziecku prowadzi w prostej drodze do nieszczęścia. każdy rodzic powinien mieć jednak świadomość, że malarone to nie witaminy i podając lek naszemu dziecku tak naprawdę stajemy się testerami leku.
swift 07:53 | 28.12.2011
Nie wiem na gdzie i na kim prowadzono te badania lub sondaże. Chyba w domu starców lub wariatkowie. Ja byłem kilkanaście razy z duzymi grupami, przez kilka lat. Nigdy nikt nie miał zadnych problemów. A popsuć urlop mogą własnie takie opinie i newsy jak ten powyzej.
colcolcol 16:47 | 28.12.2011
Swift, niestety nie masz racji w kwestii Malarone.Po pierwsze: i tak nie można go brać dłużej niż przez miesiąc, a więc jakiś powód jest, to nie witamina C.
Po drugie: w hotelu jak spotkacie dwa razy komara to zróbcie mu zdjęcie, bo być może będzie widokiem rzadszym od widoku małpy.
Po trzecie: cykl rozwojowym zarodźców trwa od tygodnia do kilku tygodni i w tym czasie pewnie autor wątku wróci do Polski. W przypadku poważnych powikłań niestety Malarone nie pomoże a wysoka śmiertelność w wyniku zachorowania na Malarię jest skutkiem biedy, niedożywienia, fatalnych warunków, braku odporności i braku odpowiednie opieki lekarskiej.
Znane są przypadki śmierci w Polsce na malarie po kilku latach od zarażenia, ale trzeba sobie uświadomić, że w 2010 zmarło w Polsce na gruźlice ponad 40 osób i z tego powodu nie przestajemy jeździć tramwajami.
Monikam1934 21:32 | 28.12.2011
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Sama jadłam malarone w Kambodży - nie zrobiło na moim organizmie wrażenia. Zrobiła natomiast wrażenie Kambodża i bardzo żałuję, że się wystraszyłam i nie zabrałam tam córki. Niestety - trudno oszacować ryzyko. W Kambodży nocą na mieście było bezpieczniej niż w Paryżu czy Amsterdamie, a największy stres zafundowała mi bezpieczna Szwajcaria, kiedy to zamknięto tunel i po ciemku musieliśmy przejechać zamiast autostradą dołem - górą przez Przełęcz Św. Bernarda (brrrr.... byłam przekonana, że to ostatnia podróż w moim życiu - a przecież miało być gładko i bezpiecznie). Tak więc z rezerwą podchodzę do szacowania co jest niebezpieczne a co nie. Trzeba oczywiście jak się da ryzyko minimalizować, ale nie można zamknąć się ani dziecka w klatce. Stąd też moje pytania - dlatego każdą radę chętnie przyjmę. W każdym razie dziecko szczepię na co się da, kupuję malarone - ale jedziemy tym razem w komplecie, bo dla dziecka safari będzie na pewno jeszcze większą frajdą niż dla nas.Pozdrawiam
Podobne wątki podróże po świecie KENIA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.