Forum dyskusyjne
Zdrowie na Bali - wyprawa we wrześniu
kategoria podróże po świecie
kraj Indonezja
Gulon 21:50 | 06.04.2016
Wybieramy się z żoną na Bali 14 września. Planujemy raczej cały ten czas spędzić w hotelu w Kuta. Zdecydowaliśmy się na Bakung Beach Resort 100 metrów od plaży. A więc hotel, plaża, hotel, miasto, sklepy, hotel, plaża :) Tak to ma wyglądać przez 11 dni. Przez 2 dni planujemy odwiedzić jakąś ładniejszą plażę, oraz ten las z małpami. Może jakiś rezerwat.Polskie komary nas lubią :(
Żona ogólnie jest chorowita i wiecznie się przeziębia i łapie różne infekcje. Ja żadziej ale zawsze dłużej się kuruję.
Poczytaliśmy o tej dendze i aż myślimy o zmianie kierunku na Phucket.
Czy taki tryb zwiedzania grozi zachorowaniem na coś poważniejszego? Planujemy stołować się razem z lokalsami, próbować owadów i innych bardzo egzotycznych potraw na bazarach i od ulicznych sprzedawców.
Czy musimy się szczepić przeciwko durowi brzusznemu? Ile kosztuje szczepienie? Środek na komary to najlepszy jest indonezyjski OFF?
Ja nie mogę brać paracetamolu ze względu na przebyte choroby i mogę brać tylko ibuprom czyli ibuprofen. Czy to też działa w razie złapania malarii?
mrcanberra 22:42 | 06.04.2016
Na malarię nie ma lekarstwa, a ibuprofen to pochodna kwasu, z tego co wiem to znana aspiryna nie jest zalecana przy malarii i dendze nie jest zalecane branie aspiryny, a to też kwas ale acetylosalicylowy więc jak masz obawy najlepiej udać się na wizytę do lekarza, który zajmuje się chorobami tropikalnymi i gdzie wykonuje się szczepienia - sanepid powinien być OK tam chyba przyjmuje lekarz od takich spraw.Generalnie najlepsza ochrona to profilaktyka przed komarami, dłuższe ubrania i środki na komary.
Jeśli chcecie jeść robaki, potrawy z bazarów to nie tylko powinniście się zaszczepić przeciwko durowi, ale też przeciwko żółtaczce pokarmowej. Moim zdaniem warto mieć dur, polio i tężec oraz WZW A, B i C. Te ostatnie ma się już na prawie całe życie jak dobrze pamiętam - lekarzem nie jestem - sugeruję tylko i jak masz obawy najlepiej iść do lekarza wypytać się dokładnie i zaszczepić, szczepienia nie są jakieś drogie, a dają poczucie bezpieczeństwa.
Jeśli żona jest delikatna to tym bardziej powinniście być ostrożni z jedzeniem i nie przesadzać z tym co dla Waszego żołądka nie jest znane.
Co do jeszcze tej malarii i dengi, myślę, że nie ma co popadać w panikę, ale należy mieć na uwadze, że są miejsca gdzie te choroby występują i należy się zabezpieczyć - nie chodzi mi np. o tabletki na malarię, ale strój odpowiedni do miejsc gdzie może być komarów więcej np. przy zbiornikach ze słodką wodą.
Powodzenia.
Gulon 10:28 | 07.04.2016
To chyba trzeba będzie odwołać ten wyjazd i wybrać się lepiej do Pekinu, bo to co mówisz taki komplet szczepień wyjdzie drożej chyba niż bilety lotnicze.Kilka lat temu pamiętam chciałem się zaszczepić przeciwko samej żółtaczce to mi wyszło chyba 360 zł (3 x 120 zł). To szczepienie trzeba odnawiać co 5 lat jedną dawką za 120 zł.
A reszta?
Servus 18:20 | 07.04.2016
Mrcanberra, bardzo rozsądnie. Teraz w całej Polsce macie miejsca gdzie mozecie sie zaszczepic - szczepienia, o których tu mowa zalecane są w każdej podróży - również w Europie. Chodzi o to, że jak mawia mój lekarz od medycyny tropikalnej - w Europie jak sie skaleczysz możesz się szybko zaszczepić przeciwko tężcowi, w 3 - cim świecie może to nie być takie proste. Jeśli żona taka delikatna nie polecam robaków, hm jadanie w lokalnych knajpach ma swój urok i sam często tak robię - warunki higieniczne bywają jednak różne (nawet w niezłych hotelach). Podróżowanie ma to do siebie, że zmiana flory potrafi rozłożyć zołądek na kilka dni. Złota zasada to "powolne" wchodzenie w nową kuchnię. Domowa metoda - choć nie zawsze się sprawdza - to butelka Chivasa na podorędziu.
mrcanberra 22:36 | 07.04.2016
Nie no jeśli stać Cię na bilet do Indonezji, ale na szczepienia skrobisz to może faktycznie przemyśl jakikolwiek wyjazd bo przecież jeszcze musisz się ubezpieczyć, a jak Ci się coś tanie i będziesz leżał pod szpitalem w Chinach to bez kasy może nawet nikt nie kiwnie palcem.Tężec, polio, dur to chyba jednorazowe dawki, dur to co 3 lata chyba należy powtarzać, ale WZW należy wziąć raz i chyba jeszcze dwie dawki, ale będzie to aktualne przez całe prawie życie. Terarz nawet w szpitalu do prostego zabiegu musisz się zaszczepić przeciwko żółtaczce, także nie wydziwiaj, wyjdzie pewnie z 500 może plus trochę więcej nie znam cen.
Nie masz obowiązku szczepienia, ale za swoje zdrowie sam odpowiadasz. Pojedziesz i pewnie nic Ci nie będzie, ale jak się nie zaszczepisz możesz być tym jednym z iluś, którym się nie pofarciło i wylądowali w szpitalu
Poczytaj sobie to:
http://www.zoltytydzien.pl/informacje_dla_prasy/archiwum/czym_jest_wzw_typu_a.aspx
A wiedz jedno, że w Chinach jak nie zapłacisz to najwyżej będziesz leżał pod szpitalem i nikt nie kiwnie nawet palcem, także jeszcze będziesz musiał wykupić dobre ubezpieczenie więc dojdzie Ci dodatkowy koszt, ale jak coś ubezpieczyciel odda pieniądze inaczej wakacje mogą być naprawdę baaardzo drogie.
Także moja rada przed wszystkim się nie zabezpieczymy, ale w większośći przypadków możemy uniknąć przykrych niespodzianek.
mrcanberra 22:38 | 07.04.2016
Sorry za podwójną myśl o tych Chinach ;-)
adusia_wro 11:06 | 20.04.2016
Mieszkając w Indonezji przez kilka lat stosuje Autan w kremie ( nie działa jak polski Autan) i spirale do palenia dostępne w każdym sklepie w Indonezji.Słyszłam też o skuteczności polskiego preparatu bodajże Mugga, który jest dość silny.
Pozdrawiam,
ada.polindotours@gmail.com
http://w-poszukiwaniu-azylu.blogspot.com
bea77 08:57 | 21.04.2016
Byłam w Indonezji kilka lat temu , wykonałam sporo szczepień WZWA +B , dur brzuszny ( ten powtorka w 2014 -150 PLN -wazna 3 lata) poza tym tęzec -30PLN , polio oraz profilaktyka antymalaryczna Malarone( na 2 tygodnie potrzebne 23 tabletki-czyli 2,5 opakowania - opakowanie w 2014 kosztowało mnie 150PLN. Reasumujac decydując się na taki wyjazd uważam ze trzeba się zaszczepić ,bo ryzyko jest we wszystkich krajach Azji pd-wsch. Teraz jako ze podrozuje dość dużo , co do profilaktyki malarii szukałabym bieżących info dot danego miejsca. Na samym Bali ryzyko malarii nie jest duże, więc to już indywidualna decyzja .Kuta jak dla mnie jest beznadziejna.. owszem ma szeroką i długą plaże , ale w miescie jest tyle motorow , ze musisz wciąż uwazac by Cie nie rozjechali , nie wspomnę o smrodzie i halasie. Poza tym samo miasto jest brzydkie i brudne .
Na pewno warto jechać w jakies spokojniejsze miejsce na Bali , warto wybrać się do Ubud-fajne klimatyczne miasteczko i ładne tarasy ryzowe.
Na pn Bali czarne plaze wulkaniczne-Lovina , ale tam omal mnie komary nie zjadły. Można tez pojechać promem na Gili Island .
Wciąż mysle o Indonezji , pewno tam jeszcze wroce , jednak na inne wyspy.
Powodzenia i naprawdę warto zadbac o zdrowie na takim wyjeździe.!
Raphael 11:18 | 21.04.2016
Witaj Gulon,To chyba pierwszy Wasz taki odleglejszy wyjazd?
Po pierwsze - nie panikuj z tymi szczepieniami. Jak widzę niestety większość rozmówców podsyciła tylko Twój niepokój. Na Bali nie ma żadnych specjalnych zagrożeń, większych niż np. w Polsce.
Dur, polio i tężec masz zrobione za dzieciaka - podejrzewam że jak byłeś maluchem jeszcze nie było takich rodziców- .... (dopisz sam), co to nie szczepią swoich dzieci bo tak zdrowiej...
Jedzenie na Bali jest świeże, warunki sanitarne bardzo przyzwoite.
Po drugie - odnośnie malarii. Na malarię nie da się zaszczepić ale można przyjmować tabletki profilaktycznie. Najbardziej znane są (niestety) malarone. Dlaczego niestety? Mój apel - ludzie zmiłujcie się!!! Powtarzacie jak mantrę "malarone, malarone" a nikomu nie chce się poszukać odpowiedników. Istnieje na rynku identyczny specyfik, POLSKIEJ PRODUKCJI, kosztuje 8 złotych polskich (a przynajmniej tyle kosztował parę lat temu kiedy kupowałem jadąc w Andy). OK, niech dziś kosztuje 20 PLN. Ale nie 200 PLN. No ale, the choice is yours.
I po trzecie - Pojechać na Bali i przesiedzieć 11 dni w Kuta, to tak jak pojechać do Krakowa i przesiedzieć w Nowej Hucie.
O innych miejscach na Bali nie będę tu pisał, bo można poszukać na forum. Ja byłem na Bali może 5, może 6 razy, i NIGDY nie mieszkałem w Kuta.
Howk!
kiwi2013 10:18 | 23.04.2016
Cześć.Potwierdzam słowa poprzednika... Bez paniki!!!
Bylismy w Tajlandii 4 razy, na Bali, w Singapurze, ZEA a teraz wróciliśmy z Kuby i nigdzie się nie szczepiliśmy i jesteśmy cali i zdrowi :)
Niedawno na Pulsie leciał b.stary odcinek Cejrowskiego, który tez twierdzi, że szczepienie się to jakaś porażka. Szczepiąc się na wszystkie choróbska Twój układ odpornościowy pracuje na pełnej parze bo się broni przed wszystkimi tymi chorobami nawet jeśli nimi nie jesteś zagrożony.. Efekt? Wracasz i zwykłe przeziębienie przechodzisz jak ciężką grypę.. Dlaczego tak się dzieje? Bo Twoje przeciwciała są zajęte walką z niby czymś i nie mają siły/czasu na walkę z katarkiem... - tak dokładnie tłumaczył to Pan wojciech.
Zgodzę się, że na Bali nie ma żadnych specjalnych zagrożeń, większych niż np. w Polsce. Też lecą za każdym razem myślę " a co jeśli..." ale bez przesady...
Weź dobrze zaopatrzoną apteczkę, kup dobre ubezpieczenie i spokojnie...
Zaopatrz się też w DEET powyżej 30% na komary, śpij pod moskitierą, nie pij wody z niebutelkowanej, dezynfekuj ręce czyli podstawa higieny i głowa do góry będzie dobrze. W Polsce też idąc do pracy może Cię coś użreć i sie pochorujesz, ale to chyba nie powód żeby zamknąć sie i nie wychodzić z mieszkania prawda? :)
Leć, zwiedzaj i ciesz się Indonezją :)
kiwi
Podobne wątki podróże po świecie INDONEZJA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.