Forum dyskusyjne
Maroko - kilka pytań
kategoria podróże po świecie
kraj Maroko
Hubercik 22:41 | 25.02.2018
Cześć,Wybieram się do Maroka na równe 14 dni (21.04-04-05). Ląduję w Casablance, później Meknes i Moulay Idriss oraz Volubilis, Fez, Marrakesz, pustynia, wejście na Toubkal i jakiś wyjazd nad morze (góra 1-2 dni).Wracam z Marrakeszu. Poruszał się będę pociągami i busami.
Kilka pytań/kwestii:
1. Czy oprócz wejścia na Toubkal realne będzie kilka dni na jeszcze jakiś trekking, najlepiej gdzieś w okolicach Toubkal, Marrakeszu, może w Antyatlasie? 3-4 dni?
2. Czy ma ktoś i mógłby się podzielić radami na temat wyprawy na pustynię? Wolałbym zorganizować go we własnym zakresie. Pytanie czy jest to w miarę realne czasowo i kosztowo? Jeśli nie to polećcie dobre wycieczki, góra 2 dni.
3. Spanie w namiocie w powyższych - macie doświadczenia?
4. Polećcie jakieś lokalne potrawy bez mięsa :)
5. Stop na trasie Meknes - Moulay Idriss - Volubilis i Fez - Marrakesz?
6.I najważniejsze, czy cały plan nie jest zbyt napięty? Mniej więcej się spina. Może z czegoś zrezygnować? Z czego?
Ps. jeśli ktoś ma ochotę się dołączyć zapraszam ;)
Pozdro,
Hubson
senia 23:55 | 25.02.2018
Mam tylko kilka odpowiedzi, a właściwie podpowiedzi.Tadżin, najpopularniejsze jadło w Maroku, zwykle bez mięsa.
Na pustynię na 2 dni to w sam raz, bo ona jest maleńka. Jak trafisz do Merzouga to każdy chętnie Ci to zorganizuje. Startuj z Merzouga, nie z Zagory.
Luke79 19:06 | 27.02.2018
Cześć.Jeśli lubisz słodycze, to polecam marokańskie ciasteczka.
Są ich rożne rodzaje, na placach i targach wożone często na wózkach dwukołowych. Są pyszne, pełne daktyli, orzechów, nasączone wodą różaną i innymi wspaniałościami, jako, że to specjalność w Maroku..
Smaczengo
Łukasz
Robin z Nott. 19:52 | 27.02.2018
na miasta szkoda czasu,Casablanka to tylko meczet ciekawy, zrobilbym na szybko Rabat i odrazu POCIĄGIEM(o niebo wygodniejsze i bezpieczniejsze niż autobusy)do Marakeszu--wysiadasz i masz walke o życie-- stolica naciągaczy i oszustów --musisz mówić na wszystkie oferty głosno i wyraznie NIE(po arabsku lub francusku,po angielsku to znaczy że jeszcze wiekszy frajer do oskubania), nigdy nie pytaj o droge czy czas bo to BARDZO drogo kosztuje---po 1 dniu bedziesz miał dość wiec radze uciekac w góry--najlepiej samochodem bo wtedy oszczedzasz czas,nerwy i pieniadze-bez fury tracisz 90% atrakcji---lepiej pochodzić po górach ,cieszyc sie z przepieknych widoków niż odganiac sie od tłumów natretów w miastach....co do spania w namiotach to bede wiedział wszystko za miesiac--my jedziemy tam pod namioty,na PRAWDZIWĄ PUSTYNIĘ bo to na co wożą turystów koło MERZOUGI to jest wielki piaszczysty MC DONALD, tam sa po prostu wielkie wydmy w 1 miejscu,tłumy ludzi--zero klimatu pustynnego--my bedziemy na prawdziwej pustyni na Saharze Zachodniej,choć i tą turystyczna tez zahaczymy-na desce pośmigać z tych wydm--tam możesz wjechac samochodem lub z buta ale to troche chodzenia jest z 3-5km od drogi...Oferty z biur to dobre dla miłosników makdonaldyzacji ;)...p.s miejsce mamy od 22marca-bilet 109zł
Hubercik 20:45 | 27.02.2018
Szanowny,Dziękuję za rady. Co do "p.s" to nawet, gdybym jechał w tym samym czasie z przykrością bym odmówił. Raczej byśmy się nie dogadali, nie jest mi po drodze z miłośnikami McDonaldów :)
Szerokiej drogi ;)
Ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia? :)
Ps. Czy w Imlil (albo gdzieś indziej, gdzie?) można kupić nakręcane kartusze? W necie bardzo mało o tym info, a jak już to jakieś stare pytania z tripadvisora.
Dzięx,
Hubson
Robin z Nott. 21:19 | 27.02.2018
źle przeczytałem mój wpis--ja własnie UNIKAM makdonaldyzacji jak ognia--czyli tej pustyni na której sie znajdziesz wraz 10 000 innymi osobami,w Imlil kupisz WSZYSTKO - wciskane,przebijane,nakrecane--ja czesto mam 2 palniczki ale gdzie Ty jedziesz to wszystko można kupić-tłumy sprzedawców wszystkiego--ja jade w miejsce gdzie operuje sie wyłącznie jezykiem arabskim ,francuskiego tam ni w ząb nie uświadczysz, 3-4 dni nie bedziemy widzieć ani pół czlowieka(rekord kiedyś na Uralu-20dni tylko z wilkami i niedźwiedzami-oczywiście Mosin cały czas towarzyszył)...
Hubercik 21:31 | 27.02.2018
Dobrze przeczytałem, a Ty źle zrozumiałeś mój wpis. Ironia kolego. Nie pisz mi per "czyli tej pustyni na której się znajdziesz" bo tego nie wiesz i się nie dowiesz. Byłeś w Imlil i wiesz, że można kupić? Widziałeś gdzieś indziej? To napisz gdzie, a nie walisz jakimiś ogólnikami. Z tego co się orientuję było z takim gazem ciężko. Nie potrzebuję Twoich domysłów i nie interesują mnie Twoje przygody na Uralu i inne przechwałki.Tisze jediesz dalsze budiesz jak mawiają na wschodzie.
Pytam o konkrety :) Ale Tobie to już podziękuję za "pomoc".
jaszon 10:21 | 28.02.2018
Plan moim zdaniem zbyt napięty. Może gdyby podróżował na całej trasie wynajętym samochodem, ale publiczny transport zwolni tempo przemieszczania się. Spróbuj tę listę miejsc włożyć w kalendarz 14 dni:21.04 - lšdujesz w Casablance, zakładam, że chcesz zobaczyć choćby minimum miasta
22.04 droga do Fez
23-24.04. zwiedzanie Fez zakładam, że będziesz choć w skrócie, ale jednak zobaczyć to miasto, a nie przelecieć się jedynie w pół dnia po malowniczym bazarze. Moim zdaniem Fez jest ciekawszym miastem od Marrakeszu.
25.04 - Moulay Idriss Volubilis
26.04 Meknes
27.04 droga do Marrakesz
28.04 zwiedzanie Marrakesz 1 dzień bo czas się kurczy!
29 30.04. Toubkal
01-03.05. jaki trek w Antyatlasie
04-06.05 dojazd do Merzouga, krótki wypad na pustynię, powrót do Marrakesz
07-08.05 2 dni nad morzem (np. Essaouira bo najbliżej i ładnie, choć mocno turystycznie
09.05 powrót do Marrakeszu, wylot.
Zdaje się, że miałe wylecieć 5 maja? Dodatkowo kalendarz zrobiłem na styk, a jak rozumiem sam będziesz wszystko na miejscu sobie organizował więc pewnie trzeba dodać ze 2 dni na nieprzewidziane obsuwy. Trzeba co wyrzucić. Pewnie na pierwszy strzał trek w Antyatlasie i pustynia (Merzouga) bo trek jest słabo okrelony, a do Merzougi jest daleko (z Marrakeszu to ok. 10-12 godzin samochodem). I w tej wersji wydaje mi się ta trasa do zrobienia.
Nad czym jeszcze by się zastanowił? Mozę nad Meknes. Miasto nie wydaje się tak ciekawe jak Fez, Marrakesz czy nawet Essaouira. Można je ewentualnie skrelić. Natomiast szkoda, że nie masz w planie doć niezwykłego niebieskiego miasteczka Chefchaouen położonego na północ od Fez (ok. 4 godz. busem)
Hubercik 10:59 | 28.02.2018
Cześć,Dzięki za info. Wylatuję przed północą 04.05 dlatego tego dnia chciałbym już być w Marrakeszu. Meknes raczej odpuszczę, Casablancę też. Co do trekkingu to przejdę sobie Toubkal circuit + oczywiście wejście na szczyt. Pozostałe rzeczy jak Antyatlas, Sahara Zachodnia, góry północy itd. zostawię sobie żebym chciał tam wrócić :)
Co do gazy posiadasz albo ktoś jakieś info?
Dzięki.
Hubson
paweł.p 16:47 | 06.03.2018
14 dni to sporo czasu. Mnie Marakesz, Toubkal i pustynia zajęły 8 dni razem z lotami.Obok Toubkala jest dużo ciekawych szczytów. Masz co najmniej 8 szczytów na które możesz wejść mając bazę pod Toubkalem. Najbliżej jest Toubkal W - te dwa szczyty możesz zrobić za jednym podejściem. Na piaszczystą pustynię spod Toubkala masz kawal drogi - ja bym liczył 2 dni. Jak masz namiot, to możesz spokojnie zrezygnować z tych zorganizowanych "wypraw" Tak naprawdę obozy do których wiozą turystów na wielbłądach są o rzut beretem od asfaltu. Jeżeli nie chcesz zapuszczać się bardzo głęboko na pustynię to możesz sobie sam zorganizować obóz, przynajmniej unikniesz tego całego cyrku. Żarcie jest ohydne, aż niewiarygodne że w kraju gdzie sprzedają tyle przypraw nie potrafią ich używać. Prawie wszystko jest bez smaku, także tajine (tadżin) - smakuje i wygląda jak odpady z wywaru rosołowego. U nich "cziken" to nie mięso, więc jeżeli jesteś wege zwróć na to uwagę. Kuskus także potrafią spierd...ć. Jedyne co mogę Ci polecić, to "berber omlet" Jajko sadzone (o dziwo przyprawione) - żarcie to moje największe rozczarowanie Maroka. Jeżeli chcesz więcej info o Toubkalu, to pytaj.
[konto usuniete] 16:03 | 19.03.2018
I jeszcze do wszystkiego dodają kolendrę. Jeśli ktoś nie lubi - jak ja- katastrofa dla kubków smakowych. Tajine całkiem inaczej smakuje w knajpie a inaczej domowa. Marokańczycy mówią: w restauracji tajine przygotowuje się 20 minut, w domu 2 godziny. Miałam okazję się przekonać i to prawda. Za to są doskonałe soki, tylko trzeba zamawiać z lokalnych owoców, bo jak sobie zażyczysz mango, to jakbyś zamówił w Polsce, bo przecież owoce musieli sprowadzić, więc są z dojrzewalni. Ale np. sok z awokado rozcieńczony delikatnie pomarańczą (awokado jest bardzo gęste) i z migdałami - rewelacja! Z mięs najlepsza jest baranina i jagnięcina -oni tego jedzą najwięcej, więc mięso jest zawsze świeże. Do berberyjskiej whisky, czyli herbaty z miętą słodkiej jak ulepek lepiej się przyzwyczaić. Wersja bez cukru jest w zasadzie niemożliwa.
Suchalska 19:10 | 19.03.2018
Mmmm sok z awokado aż sama nabrałam ochoty :) Aktualnie poszukuję lokalizacji na podróż poślubną, więc przeglądam forum i szukam ciekawych miejscówek :)
[konto usuniete] 22:38 | 19.03.2018
Ale najlepszy na świcie sok z awokado piłam w etiopskim Hararze. Jakbyś szukała niebanalnej destynacji :)))
Podobne wątki podróże po świecie MAROKO
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.