Forum dyskusyjne
Tajlandia -pierwszy samodzielny wyjazd
kategoria podróże po świecie
kraj Tajlandia
1.vika 16:28 | 20.01.2013
Witam .Mój pierwszy ,samodzielny wyjazd a już trochę wiosen za mną.To relacje podróżników zaowocowały decyzją o wyjeżdzie a teraz próbuję ogarnąć ogrom spraw dla mnie nowych.Zacznę od pieniędzy, czy w kantorach , bankach pobierana jest prowizja a jak tak, to czy jest info o tym np przy okienku.
Kiedy płacić za pokój, hotel, na początku czy przy wymeldowaniu.Co z paszportem, muszę zostawić w recepcji , czy można zostawić xero
Czy sejf w pokoju jest bezpiecznym miejscem a może skrytka depozytowa w banku? Czy muszę cały dobytek nosić z sobą?
Wi- fi na swoim sprzęcie czy trzeba hasła ?
Mapki ,gdzie dostanę, czy płatne.
Lecę 12.02 z W-wy ,przez Dubaj, Hongkong-BKK powrót 14.03 z BKK. Chciała by pociągiem nocnym do Surot Thani dalej na Ko Phangan. Potem przez Surot Thani,Krabi - do Ao Ngan, dalej Ko Phi Phi potem Phuket. I stop, dalej nie wiem ,chętnie szybko z Phuket do Ko Lak, interesują mnie bardzo Ko Similan ale nie wiem, czy dam radę. Moja znajomość angielskiego jest skromna , lepiej niemiecki,ale tam chyba bezużyteczny.Mam słownik i dużo wiary że dam radę.Proszę, może wypowiecie się o tym planie, każda rada, wskazówka, pomoc , jest cenna dla mnie .Dziękuję i pozdrawiam.
magic 14:57 | 23.01.2013
Czesc!Postaram sie chociaz na czesc pytan odpowiedziec.
1. W banku nie probowalem. Na miescie nie ma prowizji przy wymianie waluty. W hotelach tez nie ma. Oczywiscie warto sprawdzic kurs kurs + o ile wymieniasz - sprobuj zawsze sie potargowac. Dla mnie nawet przy malych sumach zawsze dzialalo :)
2. Osobiscie place zawsze awansem - ale przyczyna jest taka ze w wiekszosci przypadkow robie to online (nie tylko hotele, ale rowniez guest house'y)
3. Ogolnie mam zasade - pol na pol. Z kartami kredytowaymi jest podobnie. Wszystko nosze blisko przy sobie (uzywam takie plastikowe koperty z zamknieciem - mam tam pieniadze + paszport). Kopia paszportu jest w sejfie (ksero).
4. W wielu miejscach (restauracje) masz internet za darmo. Wystarczy usiasc, zamowic cos do jedzneia, lub nawet wode do picia i... masz internet.
5. Mapki? Polecam swoje :) Chociaz lokalnie wszystkie reklamowki z limitowanymi mapkami sa za darmo - mozesz je pozbierac na miescie.
Tajowie sa sympatyczni. Pamietaj jednak ze beda Cie probowac naciagac (szczegolnie w turystycznych miejscach). Przyklady:
- chodz za mna ja Ci pokaze droge, a przy okazji spiacego budde
- zgubilas sie, pomoge, ale po drodze pokaze Ci....
- etc...
Taksowki maja na ogol z gory uzgodnione ceny (ale zawsze mozna negocjowac). Z tego co sie orientuje Phuket bedzie pod tym wzgledem najdrozsze.
Nie probowalem uzywac niemieckiego - zawsze angielski. Pamietaj ze jest wielu niemieckich turystow ktorzy moga pomoc.
Zycze niezapomnianej podrozy!
-M.
magic 15:17 | 23.01.2013
Moze jeszcze dodam - o ile masz jakies dodatkowe pytania - daj znac smialo.O ile chcialoby sie opowiedziec o tym jak jest w roznych miejscach, co warto wiedziec, zobaczyc etc... etc.... to... trzeba caly wieczor albo i dwa zarezerwowac na rozmowe :)
Pozdr,
-M.
[konto usuniete] 20:11 | 23.01.2013
tajlandia na "pierwszy raz"jest najlepsza.../dobrze i tanio zorganizowany transport dla turystow ,idziesz do biura ,kupujesz bilet i jedziesz gdzie chcesz/odbieraja z hotelu-bankomaty i karty to najkorzystniejsza wersja /dzialaja wszystkie ,debetowe tez
-zalezy od hotelu/stelu kiedy placisz
-paszportu NIE zostawiasz ,przepisza dane i juz
-pociag do surot thani ,TO kiepski pomysl , na Ko Phangan naj/latwiej ,szybciej , taniej/ dostaniesz sie wykupionym w agencii wyjazdem bus+prom /600-800 bath
- nie wiem "co lubisz" , ale jak spokoj i przyrode , TO odpusc Phi-pni i phuket ,A similany SA super /ale drogo !!
-o jezyk sie nie martw , spotykam duzo rosjan ,ktorzy slowa nie znaja , poza ojczystym jezykiem i DAJA RADE
pozdrawiam
1.vika 20:33 | 23.01.2013
Jestem Wam bardzo wdzięczna za porady. Myślałam, że pociąg to dobra opcja. Lubię aktywnie spędzać czas ,bez tłumów . Similany drogie wiem, ale jakże piękne. Pocieszyłeś mnie z bezpieczeństwem w hotelach , tego się bardzo obawiam. Też liczę na pomoc turystów w razie problemów z dogadaniem się.dzięki za odzew i porady, jak coś to jeszcze zapytam. Cieszę się na ten wyjazd, ale zawsze nuta niepokoju jest. Pozdrawiam
[konto usuniete] 21:28 | 23.01.2013
NUTA niepokoju i ciekawosci ...musi byc !! peace
magic 16:54 | 24.01.2013
Niepokoj jest i bedzie.Moja rada jest abys go zostawila w Polsce :-) Jak juz bedziesz na miejscu - zyj tym co widzisz, czego doswiadczasz, kogo spotykasz etc.. :)
Jeszcze raz powodzenia!
-M.
bynio 18:38 | 24.01.2013
Cześć,Tajlandia to jedno z najlepszych miejsc na pierwszy wyjazd. Banał, ale prawdziwy.
Parę uwag ode mnie.
Zamiast myśleć o prowizji spytaj się, ile dostaniesz pieniędzy za 100$ i po problemie. Najlepiej podsuń im kartkę, niech napiszą. W kantorach lepiej płacą za banknoty 50 i 100, tylko nowe emisje. Najlepszy kurs jest w Bangkoku i Chang Mai, na wyspach gorszy.
Do negocjacji z taxi lub tuk-tukiem dobry jest kalkulator, niech napiszą lub pokażą, czasem dziwnie, ale z 13 robi 30 albo z 14 - 40. Jeżeli dostaniesz rachunek to moment płacenia za hotel jest bez znaczenia. znaczenia. Nigdy nie zostawiam pieniędzy w sejfie w pokoju, jeżeli już musiałem to w dobrze zamkniętym pudełku w sejfie hotelowym. Hasło do wi-fi dostaniesz bez problemu w recepcji.
Ja przygotowuję wcześniej wyjazd w kraju, na miejscu zostawiam sobie czas tylko na niespodzianki i małe improwizacje. Wszystkiego można dowiedzieć się w necie, o niebezpieczeństwach również. Ogólnie obowiązuje zasada ograniczonego zaufania, zarówno do miejscowych (mniej zaufania) i do podróżujących (trochę więcej). Oczywiście nie wolno być naiwnym, że ktoś obwiezie nas po Bangkoku za darmo.
Ceny za usługi, przejazdy, ec. dobrze znać przed wyjazdem, wtedy nikt nie zrobi nas w "łaciatego kucyka", a tak często miejscowi próbują.
Na koniec, Tajlandia to fajny kraj z miłymi ludzmi i dobrze rozwiniętym przemysłem turystycznym. Jak już znalazłaś taki portal to na pewno dasz sobie radę.
pozdrawiam Zbyszek
1.vika 18:23 | 24.01.2013
Dziękuję za rady i wsparcie. Będę cieszyć się każdą chwilą- obiecuję. Pozdrawiam
Waszek 15:32 | 25.01.2013
A ja mam pytanie odnośnie pierwszgo razu w Tajlandii - jakie przewodnik po polsku polecacie? Lubię te wyd. Wiedza i zycie, przy T. sprawdzi się taki?
[konto usuniete] 20:38 | 25.01.2013
jako przewodnik opisowy ,kazdy sie sprawdzi !! ALE jako "praktyczny"/mapki ,adresy hosteli ,dworcow, nr busow, itp/ to "niestety" tylko LP /wersja angielska ,niemiecka ,hiszpanska czy czeska ,polskiej jaszcze NIE MA
Promyczek 13:36 | 28.01.2013
Niestety lonely Planet jest najbardziej uzyteczny. Jesli Twoja znajomosc ang pozwoli Ci z niego korzystac na pewno to bedzie sporym ulatwieniem. Przy rezereacji roznego typu hosteli raczej sie zawsze wszystko sprawdzalo i nie mialam niemilych niespodzianek.Podpiream sie czasem tez Wiedza i Zycie, ktora sa wydawane po poslku. nie ma tam co prawda tak szczegolowych informacji, jak dojsc, gdzie najlepiej zjesc itd, ale dasz rade i z tym :)
Nie oddawaj paszportu w hostelach, lepiej xero, albo przepiszcie dane.
[konto usunięte] 14:32 | 28.01.2013
Polska wersja Lonely Planet jak najbardziej istnieje. Jest to "TAJLANDIA - Praktyczny przewodnik" wyd. Pascal. Informacje praktyczne są jednak z "poprzedniej" edycji angielskiej.
[konto usuniete] 18:45 | 28.01.2013
Pascal to Pascal !! ,a LONELY PLANET to inna BAJKA..pozdrawiam peace
[konto usunięte] 19:39 | 28.01.2013
To ta sama bajka. Proponuję zajrzeć na drugą stronę karty tytułowej - na górze jest informacja, że jest to tłumaczenie edycji LP z 2007 r. Mówimy oczywiście o "Tajlandia - praktyczny przewodnik", autor Charlotte Shalgosky, wyd. Pascal 2009.
[konto usuniete] 20:11 | 28.01.2013
MOZE jest informacja o tlumaczeniu edycji LP !!ALE JEST to inna B A J K A !!
proponuje OBOJETNIE jak przewodnik LP i zobaczysz ROZNICE !!
w PASCALU sa piekne "opisy" pokoju i widoku z tarasu Hotelu 4-5 *****,
a w LP hostel za 5 $ i opis bazaru gdzie ,gdzie zjesz z "lokalsami"!!
NIBY to SAMO !! ale....peace
[konto usunięte] 22:43 | 28.01.2013
Oj, po co ta napinka? Tak się cudownie składa, że dysponuję np. egzemplarzem "India" LP 2007 i "Indie" Pascal 2009 - czyli matrycą i kopią - oczywiście w/g redakcji Pascala (Ale pewnie łżą jak z nut o tym tłumaczeniu z edycji LP, żeby sobie splendoru dodać). W 90% jest to dosłowne tłumaczenie oryginału - oczywiście mówię o tych fragmentach, które porównywałem. Argument typu ..."proponuje OBOJETNIE jak przewodnik LP i zobaczysz ROZNICE !!"... jest nadużyciem, bo mówimy konkretnie o "Tajlandia" i "Thailand". Wiadomo, że kierunki "bardziej masowe" - głównie Europę - Pascal tworzy samodzielnie, korzysta też z tłumaczeń wydawnictwa "The Rough Guide", więc porównywanie do "odpowiedników" LP jest nie na miejscu. ..."W PASCALU sa piekne "opisy" pokoju i widoku z tarasu Hotelu 4-5 *****,a w LP hostel za 5 $ i opis bazaru gdzie ,gdzie zjesz z "lokalsami"!! - bardzo ciekawe. Może więc wytłumaczysz co oznacza w przewodniku LP podział noclegów i "jadłodajni" na kategorie: Budget, Mid-Range i Top End. I czy w "Pascalu" nie ma podanych propozycji noclegów i miejsc do zjedzenia z "dolnej półki"?
..."NIBY to SAMO !! ale"".... - właśnie - proponuję porównać edycję francuską występującą jak najbardziej pod szyldem LP, do "matrycy angielskiej". Różnice dotyczą nie tylko liczby stron. Widocznie jaki klient, taka edycja.
Pozdrawiam.
Podobne wątki podróże po świecie TAJLANDIA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.