Forum dyskusyjne
Sytuacja 34 polityczno-turystyczna 34 w Birmie
kategoria podróże po świecie
kraj Myanmar
Przemysław Supernak SuperGlob 14:54 | 27.05.2014
Czy był ktoś ostatnio w Birmie? Interesują mnie dwie rzeczy. Po pierwsze sytuacja polityczna - czy jest spokojnie, czy nie, czy są jakieś ograniczenia w ruchu turystycznym - regiony, do których nie można wjeżdżać, itp.? Druga sprawa to nasilenie ruchu turystycznego - czy jeszcze jest to w miarę dziewiczy kraj, czy już są tam tabuny emerytów z Europy Zachodniej i czy coca-cola, mcdonald, itp już zdążyły zrobić z kraju jeden wielki jarmark, czy jeszcze nie?
Przemysław Supernak SuperGlob 08:53 | 28.05.2014
Koniecznie napisz jak, wrócisz.
nitkaska 13:06 | 12.06.2014
byłam w lutym, jeśli info z tego okresu Cię interesują to służę wszelkimi informacjami (jeśi oczywiście będę znała odpowiedż:) ). Otóż w miastach (Yangon, Mandalay) turystów widać. W takich typowo turystycznych jak np most U Bein jest ich sporo, zwłaszcza podczas zachodu słońca. W Bagan są, ale nie potykasz się o nich, można po kompleksie świątynnym jeździć rowerem i to daje uczucie prywatności. Turystów spotkasz gdybyś chciał lecieć balonem, bądź na kilku największych świątyniach podczas zachodu słońca. Poza tym podczas naszej podróży my nie spotkałyśmy czasem przez dwa - trzy dni żadnego turysty. Zmiany w Birmie postępują szybko i trzeba się tam wybrać jak najrędzej. Tak życzliwych ludzi nie spotkałam nigdzie na świecie. Jeśli możesz - leć jak najprędzej, nie będziesz żałował. Miejsca niedostępne są, głównie na samej północy. Przed swoim wylotem miałam ściągnięte z netu info o tych terenach ciągle zamkniętych, ale niestety, wywaliłam:(Wiem też, że w okolicach Mrauk U i Sitwe ze trzy miesiące temu były zamieszki (starcia pomiędzy buddystami a muzułmanami) i było niebezpiecznie, bo za zabicie dziewczyny oskarżano przedstawicieli misji. Była tam akurat znajoma i nie mogła się na krok z hotelu ruszyć, nawet na balkonie nie mogła siedzieć. Jak jest teraz - nie wiem.
Jeśli będziesz miał jakieś pytania - pisz.
Przemysław Supernak SuperGlob 08:26 | 13.06.2014
A jak jest z infrastrukturą turystyczną, bo słyszałem, że w Birmie nie ma hosteli. Są tylko klasyczne hotele, za które trzeba płacić ok 20-30 $. Czy to prawda? Czy może znajdą się tańsze możliwości noclegu?
[konto usuniete] 15:07 | 13.06.2014
w turystycznych miejscach sa hostele i znajdziesz nocleg ponizej 10$ ale warunki nawet jak na azje skromne , ale w innych rejonach najlepieszy nocleg "przy rodzinie" !! w birmie bardzo szybko sie zmienia wszystko, w kwietniu mozna juz bylo wjezdzac ladem od strony tajskiej , ale od indi dalej wszystko zamkniete !ludzie, ludzie tam wspaniali....peace !
nitkaska 18:16 | 14.06.2014
to prawda, ludzie najwspanialsi na świecie. My miałyśmy hostele i płaciłyśmy po 25$ za dwójkę. Było wszystko, kosmetyki, ręczniki, czysta pościel, nawet klima. Czasami łazienka z lekka zagrzybiona, ale to nieistotne:) Wiem, że inni polscy turyści rezerwując w Polsce płacili od 30$ w górę. Na miejscu można się targować. Jak jest z noclegami u lokalsów nie wiem, tak spałyśmy tylko podczas treku po górach Shan. Nie wiem jaką planujesz trasę, ale jakby co mogę Ci na priva wysłać namiary do hoteli w których bylyśmy (Yangon, Bago, Bagan, Mandalay, przy Inle Lake)
jamaj 05:46 | 15.06.2014
witamwłaśnie jestem w Hsipaw i obiecałem że napiszę coś o obecnej sytuacji w Myanmar choć o sytuacji politycznej nie wiele mogę powiedzieć.
Turystyczna strona moim zdaniem dopiero się tu zaczyna i nie ma jeszcze tłumów turystów przynajmniej ja takowych jeszcze na swojej drodze nie spotkałem choć nie ukrywam że typowe miejsca z turystycznych map nie są dla mnie atrakcją po za małymi wyjątkami (zobaczymy jak to będzie przede mną jezioro Inle tam najbardziej obawiam się skarpetek w sandałach;)
Ogólnie to nie wielu białasów spotykam na swojej drodze może trochę więcej w Bagan no i w hostelach ale to i tak mniej niż w jakimkolwiek azjatyckim kraju w którym byłem,najbardziej martwiłem się o ceny noclegów jednak jeszcze nie zapłaciłem więcej niż 8$ za nocleg ze śniadaniem zazwyczaj 6$.Więcej płaci się za wygodne autobusy zazwyczaj nocne bo nawet 15$ za 11h wypożyczenie skutera w Hsipaw 8$ w Bagan nie ma takiej możliwości tylko elektryczne 6$ lub rowery znacznie tańsze
jamaj 09:16 | 19.06.2014
nie ma za co co do Inle to jak dla mnie totalna porażka byłem tylko jedną noc i musieli by mi zapłacić żebym został następnąstrasznie wygórowane ceny do tego opłata rządowa za wstęp (10-15$ nie pamiętam dokładnie) najbardziej zraża mnie jednak nie możliwość wypożyczenia skutera gdzie przy moim zawodzie strasznie ogranicza możliwości po za tym pogoda też nie rozpieszcza można zapomnieć o jakimś ciekawym świetle przy zachodzie czy wschodzie słońce chowa się za chmurami na 2h przed zachodem to samo na wschód do tego wycieczki po jeziorze zaczynają się o 6 rano gdzie już dawno jest po wschodzie to dyskwalifikuje zakup takowej w moim wypadku
obecnie jestem Kalaw ceny też znacznie zawyżone jest tylko jedna opcja tańszego noclegu jaką znalazłem 7$ ale nie skorzystałem z braku dostępu do netu to znaczy niby jest pod wieczór co w ich języku oznacza że praktycznie nie ma a jak jest to nie działa
ale za to fajna okolica i widoki no i znacznie chłodniej jak dla mnie temperatura idealna na krótki rękaw i spodenki dla miejscowych idealna pora na zimowe kurtki no i skutery wypożyczają choć patrzyli n mnie podejrzliwie jak chciałem na cały dzień
pozdrawiam i miłego planowania dam jeszcze znać jak uda się (mam taką nadzieję) znaleźć jakieś perełki
[konto usuniete] 15:19 | 19.06.2014
net juz w birmie jest ??to moze tez telefon dziala juz ??
w kwietniu nie bylo jeszcze zadnego kontaku z cywilizacja /, a jednak szybko zmienia sie w birmie wszystko....peace
jamaj 06:15 | 21.06.2014
net jest tylko strasznie powolny telefony niestety nie działają
morphine 11:37 | 21.06.2014
Wróciłem w kwietniu 14' .Zjechaliśmy Birme od Płn do Południa z Zatoką Bengalską włącznie.
Jeżeli ktoś się wybiera niech sie nastawi na ceny- najdroższy kraj w Azji Płd-wsch (porównując jakość do cen oraz sam koszt rzeczy kupnych)
Jeżeli to zaakceptujesz i się nastawisz przed wyjazdem Polecam inaczej niepotrzebny stres.......
Przemysław Supernak SuperGlob 09:05 | 23.06.2014
A coś więcej o tych cenach? Jakieś konkretne przykłady? Noclegi śą trochędroższe niż np. w Tajlandii, ale da siężyć. A jak z wyżywieniem, napojami itp.?
[konto usuniete] 15:21 | 23.06.2014
zielona herbata gratis wszedzie przy kramiku z jedzeniem 'na ulicy' gdzie za posilek nie zaplacisz wiecej niz 1 $ , o,33 l alkoholu /rum, whisky miejscowe/ okolo o,5 $ , coca-coli nie ma , w hotelach i knajpach dla turystow ceny jak 'u nas' , bilet na pociag kosztuje kilka dolarow ,ale jak poprosisz miejscowego o zakup to kilka centow zaplacisz , wymiana dolarow 'nowych 1oo$' korzystniejsza w hotelowym kantorze niz na ulicy...milych wrazen !...peace
janusz44 18:18 | 23.06.2014
Właśnie kończę czytać książkę Przemysława Skokowskiego "Autostopem przez życie". W ubiegłym roku,w sierpniu odbył autor podróż do Birmy i dość szeroko opisał swoje spostrzeżenia. Myślę, że na FB można złapać kontakt z Przemysławem.
Przemysław Supernak SuperGlob 13:21 | 24.06.2014
>Właśnie kończę czytać książkę Przemysława Skokowskiego "Autostopem przez życie". W>ubiegłym roku,w sierpniu odbył autor podróż do Birmy i dość szeroko opisał swoje
>spostrzeżenia. Myślę, że na FB można złapać kontakt z Przemysławem.
Byłem na spotkaniu z nim i już rozmawiałem. Dzięki za wszelkie informacje.
erbe 10:33 | 26.06.2014
Wybieram się jesienią do Birmy. Czy mozesz na prive wysłać mi namiary na tanie hostele>Agata
wteiwewtamte 23:04 | 11.12.2014
Jeżeli chodzi o sytuację polityczną w Birmie to jest ona delikatnie mówiąc... skomplikowana. W wiele miejsc nie wjedziesz, chociaż nie wiem jakbyś się starał, bo jest wymagane pozwolenie rządowe, które niestety jest dość mocno i konsekwentnie egzekwowane. Ogólnie włos z głowy Ci nie spadnie, ale boli człowieka, że nie może zobaczyć tego na co na prawdę ma ochotę. Co do turystów to jedź śmiało - póki co ich za wiele nie ma i w całej Azji Południowo Wschodniej nie ma drugiego takiego państwa. Gdybyś był zainteresowany szczegółowo o tym co wolno, czego nie, kwestiami transportowymi i noclegowymi to dość szeroko pisaliśmy o tym właściwie w każdym poście. Zapraszam - http://www.wteiwewtamte.pl/category/birma/ - może zainteresuje ;)
wteiwewtamte 13:24 | 23.12.2014
Witam !Mam bardzo dobrą informację dla osób planujących podróż do Birmy. Właśnie opublikowaliśmy mapę na której zaznaczyliśmy ok 90 % punktów podanych przez Ministerstwo Turystyki w Birmie, gdzie wjazd jest wolny, a gdzie trzeba ubiegać się o zezwolenie. Pozdrawiam !
http://www.wteiwewtamte.pl/mapa-birmy-myanmar-obszary-zabronione/
makensis 02:54 | 01.01.2015
Bzdury ta mapa. Droga do Loikaw od Inle Lake - zabroniona, sprawdzone na własnej skórze. Hseni - nie ma wstępu. Poza Lashio - wstępu pilnuje armia. Droga przez Intaw - nawet lokalni się tam nie zapuszczają, to popularna trasa "thief" - gdzie oprócz dobytku możemy pozbyć się środku transportu. Kilku lokalnych pytałem, dlaczego nie wracają właśnie tą drogą.. Droga do Loikaw z Tyangui wskazana jako bezpieczna, jest zabroniona. Kończy się powrotem z eskortą do punktu wyjścia.. Se Sai, Shan - nie ma wstępu, choć to bardzo ciekawe miejsce..
makensis 03:00 | 01.01.2015
Jest sporo nieścisłości. Droga z Pyonlwin do Hspiaw jest dozwolona, jednak skręt od Mongkok może się skończyć "friendly fire", to miejsce wydobycia drogocennych kruszców, pilnowane przez junte, również uprawy "puppy" są dość pilnie strzeżone. Wschód jest dośc ryzywkony do zwiedzania poza Bagan - można się spotkać z "friendly fire", czego nikomu nie polecam. Poza tym za gorąca na motor.
makensis 16:29 | 01.01.2015
Droga Hopong do Loikaw - nie jest zezwolona, zatrzymany zostałem w Loisawn i zawrócony pod eskortą aż do Tyangui.Loilem - turyści mogą wjeżdżać, byłem pierwszym który odwiedził to miasto po otwarciu, więc nie obyło się bez eskorty i wizyty notabli. Poza już nie, a dopiero tam się zaczynają atrakcje :) Pinlon - nie wolno, choć to fantastyczne miejsce do podglądania różnych grup etnicznych w czasie otwarcia targowisk.
Nyaungshwe - można wjechać, kilka razy przekraczałem.
badamczyk 14:20 | 30.03.2015
Jak wygląda sytuacja w Sittwe i Mrauk-U? Są dostępne i jest bezpiecznie? Wybieramy się z żoną w maju. Wyczytałem, że dostęp do świątyni tylko rzeką z Sittwe? Dzięki z góry za wszelkie info i rady!Boguś
mainecoon 16:27 | 30.03.2015
W lutym b.r. bez najmniejszych problemów dotarłam znad Inle do Loikaw; konkretnie: busik z Nyaungshwe do Shwenyaung i tu złapałam przelotowy z Taunggyi do Loikaw. Poza tragiczna prędkością ( stawiam na średnią 25 km/h ) podróż bez żadnych niedogodności. Owszem, po drodze kilka posterunków, a w nich zblazowani chłopcy i podniesione szlabany. W okolicy samego Loikaw też posterunki, ale nasza obecność na nikim nie robiła wrażenia. Tak więc śmiało można
makensis 16:52 | 01.04.2015
To jest właściwie cofanie się.. tą trasę przerabiałem jak się nie dało "normalnie" przez Hsi-Seng. Region słynie z upraw opium stąd zapewne obostrzenia.
Podobne wątki podróże po świecie MYANMAR
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.