Forum dyskusyjne
Pytanko o plan podróży
kategoria podróże po świecie
kraj Indonezja
Kubsztyl 00:51 | 10.06.2014
WitamW sierpniu wybieram się wraz z dziewczyną na wakacje do Indonezji. Jest to nasza pierwsza tak daleka wyprawa i z tego względu chcielibyśmy ją dokładnie zaplanować. Chciałbym poznać opinię bardziej doświadczonych osób na temat naszego planu. 12.08 późnym wieczorem docieramy do Dżakarty. Od razu jedziemy do hotelu odespać podróż. Następnego dnia rano jedziemy na dworzec i pociągiem prosto do Yogyakarty. Przez resztę dnia zwiedzamy miasto. Następnego dnia zwiedzamy pobliskie świątynie Borobudur i Prambanan. Kolejnego dnia rano jedziemy prawdopodobnie z wykupioną wycieczką na Bali po drodze zwiedzając wulkan Ijen. Resztę pobytu spędzamy zwidzając Bali, ewentualnie Lombok i wyspy Gili. 28.08 Lecimy z Denpasar do Bandar Lampung, skąd następnego dnia mamy samolot do domu. Na wyspach jesteśmy 17 dni (12-29.08), czy w tym czasie jesteśmy w stanie zrealizować cały plan ? Co powinniśmy dodać, a z czego zrezygnować ? Czy bilety na lot Denpasar-Bandar Lampung mogę kupić na miejscu np. na lotnisku w Dżakarcie, czy lepiej zarezerwować go wcześniej ? Z tego co sprawdzałem najtaniej będzie polecieć z Lion Air za ok. 1 200 000 rupii. Będę wdzięczny za wszystkie porady.
P.S. Gdyby ktoś również wybierał się w tym terminie do Indonezji to proszę o info. Możemy razem zaplanować jakąś wycieczkę :D
Przemysław Supernak SuperGlob 09:10 | 10.06.2014
Podobną trasę zrobiłem w 2012 roku. W 17 dni spokojnie dacie radę. Co do Jogjajarty, to w mieście nie ma co zwiedzać - jest mało atrakcyjne. Lepiej jednego dnia pojechać do Borobudur, a drugiego do Prambanan a resztę czasu poświęcić na okolice tych dwóch miejsc. Jak już będziecie na Bali to unikajcie jak ognia samego południa wyspy (Kuta, Sanur), chyba że lubicie tłumy pijanych australijskich surferów przemieszane z bogatymi turystami biur podróży. Właściwie prawie cały teren od Denpasar w dół, to jedna wielka aglomeracja miejska. Bilety lotnicze powinniście bez problemu kupić na miejscu.
Przemysław Supernak SuperGlob 09:12 | 10.06.2014
Podobną trasę zrobiłem w 2012 roku. W 17 dni spokojnie dacie radę. Co do Jogjajarty, to w mieście nie ma co zwiedzać - jest mało atrakcyjne. Lepiej jednego dnia pojechać do Borobudur, a drugiego do Prambanan a resztę czasu poświęcić na okolice tych dwóch miejsc. Jak już będziecie na Bali to unikajcie jak ognia samego południa wyspy (Kuta, Sanur), chyba że lubicie tłumy pijanych australijskich surferów przemieszane z bogatymi turystami biur podróży. Właściwie prawie cały teren od Denpasar w dół, to jedna wielka aglomeracja miejska. Bilety lotnicze powinniście bez problemu kupić na miejscu.
bynio 10:45 | 10.06.2014
17 dni trochę mało czasu, aby zrobić zachodnią Jawę, Bali i Lombok. Przejazd z Dżakarty do Yojgy zajmie Wam cały dzień. Można Borobudur i Prambanan zrobić w jeden dzień, ale to trochę wyścig z czasem. Pod Borobudurem jest hotel Manohara, nie jest tani, ale za to wejście do Borobuduru masz bezpłatne i wchodzisz tyle razy, ile chcesz. Więc raczej 2 dni musisz na to poświęcić. Poza tym trochę czasu zajmie znalezienie w miarę taniej wycieczki Bromo plus Kawah Ijen. Taka impra zajmuje 2,5 dnia z transferem na prom na Bali. Wygląda na to że po 6 dniach jesteś na Bali. Samolot powrotny nie odlatuje z Denpasaru, lotnisko jest w pobliżu Kuty pomimo, że w rozkładach jest napisane Denpasar. Przez 10 dni na Bali jest co robić (skoro wylatujecie 28.08 z Bali), a przejazd na Gili i z powrotem to 2 dni. Więc moim zdaniem albo oglądanie Bali albo wypoczynek na Gili. Bilet lepiej kup od razu (najmądrzej przez internet), a nie czekaj do ostatniej chwili ponieważ nie ma większej kuchy niż dowiedzenie się, że nie zdążysz na samolot do Europy. Na pewno bilet masz kupiony w najtańszej taryfie i nie możesz przełożyć następnego lotu, jak znam życie. ja miałem 19 dni i zrobiłem tylko zachodnią Jawę i Bali. Na Gili nie starczyło czasu. Pojeździjcie sobie "bemo" wyspie (to takie miejscowe busiki). Miny lokalsów, bezcenne.Pozdrawiam
Zbyszek
[konto usuniete] 16:59 | 14.06.2014
pojechal bym od razu na lombok /wypozycz skuter na pare dni/i jedz na poludnie / a potem gilli...bali bym 'odpuscil' ,ewentualnie 2 dni skuterkiem po 'srodku' wyspy na koniec /super pola ryzowe na wzgorzach ,jeziorka i prawdziwi tubylcy /...peace
pavep 13:53 | 25.07.2014
Hej,Byłem w maju tego roku w Indonezji, moją trasę jak i dokładny kosztorys wycieczki zobaczysz na http://pavep.geoblog.pl/wpis/196477/podsumowanie-wyprawy-i-dokladny-kosztorys
Must to see w indonezji to przede wszystkim Wulkan Bromo, Wulkan Ijen, i kulturowa stolica Bali - miasto Ubud, oczywiście nieśmiertelne wyspy Gili.
W razie pytań śmiało pisz na geoblogu.
Pozdrawiam
Paweł
Kubsztyl 23:51 | 27.07.2014
Zastanawiam się czy brać ze sobą przejściówkę (adapter) do gniazdka elektrycznego. Będzie mi potrzebna ?
grmar 08:18 | 28.07.2014
Hej przejściówka nie potrzebna, Polecam wulkan Bromo np samemu, Bali to lipa lepiej odrazu grać na Lombok, tylko lepiej komercyjnym promem niedaj się zwieść szybkim łodzią na Gili. Z promu busem pojedz do portu na przeciwko Gili i niedaj się znów namówić na szybkie lodzie tylko za 7zl popłyn łodzią na którąs z wysp bo jak tam dasz się przekręcić to zapłacisz 50zl i będziesz na wyspie pięć minut szybciej. Wszędzie kantuja strasznie. Pomysł o wulkanie Riniani na Lombok coś pięknego. Jak się czujesz na siłach idź sam bez przewodnika. Jak chcesz coś więcej wiedzieć wskocz na FB. Namiot Nasz DomTam znajdziesz fotki i opisy.
bynio 08:34 | 28.07.2014
A dlaczego Bali to lipa? Ciekaw jestem.
grmar 12:19 | 31.07.2014
Mało ciekawie, drogo i zwyczajne plaże. Objechalem wyspę do okola . Mam porównanie ponieważ jechałem niedawno rowerem i widziałem wszystkie rajskie plaże od Kambodzy przez Tajlandie do Indonezji. Naprzyklad wrażenie robi plaża Papuma na wyspie Jawa niedaleko Bali. Klimat tego miejsca zrobił na mnie wrażenie. A widoki zapierają dech w piersiach. No i niebylo tam żadnego białego człowieka. A Chciwi Indonezyjczycy nie są tam aż tak chciwi:-)
bynio 13:21 | 31.07.2014
Jeżeli jeździsz po świecie tylko pooglądać plaże, to rozumiem. Ale Bali to przede wszystkim dzikie delfiny koło Loviny, ciekawy Ubud z teatrem cieni i tańcem - Kecak plus Monkey Forest oraz fantastyczne galerie z rzeźbami i maskami, niedaleko trekking na Gunung Agung uważany przez miejscowych za siedzibę Bogów, cudowna Tanah Lot na morzem, piękne pola ryżowe jakich nigdzie indziej nie widziałem. Do tego uśmiechnięci i życzliwi ludzie (jeździłem "bemo" po wyspie, więc mogę coś na ten temat powiedzieć, wielkiej chciwości nie spotkałem, raczej miłe zainteresowanie). Jak na lipę to raczej sporo ciekawostek, jedyna lipa jaką tam widziałem to Kuta. Dla mnie siedzenie na plaży to zwykła nuda i strata czasu. Ale cóż, każdy robi to co lubi. Natomiast na Jawie największe wrażenie zrobił na mnie Kawah Ijen, wulkan i ludzie tam pracujący, żadna plaża tego nie pokona.Pozdrawiam
Zbyszek
grmar 01:08 | 01.08.2014
Pisałem o plażach ponieważ ludzie głównie poto jeżdżą na Bali. Ja unikam ich ponieważ dla mnie są nudne. A te przykłady co wymieniłeś to wiesz mi na Bali są z najniższej półki. Chociażby tarasy ryżowe. A ludzie? Niemam tylko porównania z Wietnamem bo tam nie byłem. Jak się podróżuje rowerem masz kontakt z ludźmi najlepszy i uwierz Indonezyjczycy to bydło. Nawet na herbacie chcą cię okantowac. Jesteś biały i tyle. Jak ktoś jest krótki czas to może tego nie zauważyć bo jest oslepiony egzotyka. My mieliśmy za sobą Tajlandie Laos Kambodze Malezje Myanmar Singapur i w każdym państwie byliśmy po około dwóch miesięcy no w Singapurze krócej. Nigdzie się nie spotkaliśmy z taką głupota, chciwości. Owszem dużo mieszkańców Indonezji pomaga uśmiecha się pozdrawia ale nic za darmo. Najgorzej było właśnie na Bali. Przejdź się rowerem po Sumatrze po terenach gdzie nie zaglądają turyści. Tam, głównie młodzież pierwszy raz w Azji Witalij nas tekstem fuck off. Tam pierwszy raz poleciały za nami kamienie i petardy. Normalnie dzicz. Byliśmy tak zniesmaczeni ze chcieliśmy tylko z tamtad uciekać. Ok rozpisałem się. Ale wulkany i krajobrazy powalają. Sami weszliśmy sobie na wulkan Kerinci przeżycie niezapomniane. Rowerem do Bromo. No i Rinjani cudne miejsce.
bynio 19:02 | 01.08.2014
To chyba pechowy jesteś, mnie pomagali bezinteresownie. Kiedy nie mogliśmy złapać bemo (pewnie staliśmy w złym miejscu) potrafił zatrzymać się ojciec na skuterze z dwójką dzieci i zapytać jak nam pomóc. Zatrzymał nam autobus, wytłumaczył kierowcy, gdzie ma nas wysadzić i jeszcze powiedział, ile mamy zapłacić, czyli tyle ile miejscowi. Nie było to jedyne tego typu doświadczenie. Nie było nigdy problemu z zostaweiniem i przypięciem skutera przy lokalu albo w jakimś innym miejscu. Tarasy ryżowe widziałem i w Chinach i w Wietnamie, ale te na Bali były najpiękniejsze, przynajmniej we wrześniu. Co do porównania, to byłem we wszystkich krajach , które opisujesz, dodatkowo w Chinach, Wietnamie i Nepalu i nie wiem, gdzie można zobaczyć fajniejszy taniec niż kecak lub teatr cieni. zależy co kogo interesuje. Najnudniejszy z tych wszystkich miejsc jest Singapur, ot tak maksimum na 2 dni (byłem tam 2 razy, niestety). Co do miejscowych to Balijczyków stawiałbym na równi z Birmą lub Nepalem, na pewno nie są tak interesowni jak Tajowie, Wietnamczycy czy Malezyjczycy. Na Sumatrze i Siberucie będę we wrześniu w tym roku więc sobie popatrzę i ocenię, przejadę sięnie rowerem, ale skuterem . Moim zdaniem, ludzie którzy piszą na takich forach jak globtroter czy travelbit NA PEWNO nie jeżdżą po to, aby oglądać tylko plaże (poza nielicznymi wyjątkami). Dla takich ludzi to raczej jest forum wakacje.pl. Mnie osobiście na wyjeździe zależy, aby poznać miejscowe życie, przyrodę, kulturę i zabytki, nie muszę już nic nikomu udowadniać, a te rzeczy na Bali są nie do przecenienia, jak na taką małą wyspę, której kulturze parę osób poświęciło osobne książki. Oczywiście wszystko to rzecz gustu i własnych doświadczeń, ale od razu pisać, że lipa to chyba przesada.Pozdrawiam
Zbyszek.
Bo1 21:15 | 04.08.2014
Bali jest bardzo komercyjne, szczególnie Kuta, za to mogę z czystym sumieniem polecić Lombok - widoki równie piękne, a turystów zdecydowanie mniej. Do Yogyakarty pojedziecie z dworca Gambir, pamiętajcie tylko kupując bilety, że bisnis to coś znacznie gorszego od naszej II klasy, za to prusaki bardziej wypasione :).
pavep 10:44 | 05.08.2014
Gdy ktoś ma ograniczony czas to wybiera speedboat, poza sezonem za bilet dałem12-15 USD za osobę, Speedboat płynął na Gili 2 godziny. Alternatywną trasę przez Lombok busem a potem promem za te 7 zł pokonasz w 6-7 godzin, a nie wiele więcej oszczędzisz, więc moim zdaniem strata czasu i nerwów.W sezonie alternatywna trasa ma sens bo speedboat kosztuję 30-50 USD/os.
Może turystyczna część Bali tj. Kuta itp. to lipa (nie byłem nie oceniam) ale co do całego Bali się nie zgodzę, bo kulturowa stolica Bali - Ubud jest piękna i ma wiele co zaoferowania, jak chociażby tradycyjne pokazy tańców Kecak!
Kubsztyl 19:40 | 09.08.2014
WitamCzy podczas kupowania wizy na lotnisku w Dżakarcie potrzebne będzie zdjęcie ? Będę wdzięczny za streszczenie przebiegu całej procedury.
Pozdrawiam
adusia_wro 09:20 | 13.08.2014
Nie, zdjęcie nie jest potrzebne. Od lipca cena wizy wzrosła i wynosi 35 USD za 30 dni.Służę pomocą w sprawach dotyczących Indonezji: ada.polindotours@gmail.com
Pozdrawiam z Lombku,
Ada
Podobne wątki podróże po świecie INDONEZJA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.