Forum dyskusyjne
wiza-droga lądowa
kategoria podróże po świecie
kraj Kambodża
olgik 17:41 | 10.01.2015
Cześć,planujemy podróż do Kambodży w marcu. Lecimy do Bangkoku, a potem drogą lądową Kambodży.
Mam dwa pytania:
1.Jaki środek transportu lepiej wybrać? Pociąg czy autobus? Jeżeli pociąg, to czy jet tylko ten jeden o 6 rano?
2. Czy chcąc wyrobić wizę na granicy potrzebuję oprócz 2 fotografii mieć ze sobą już wypełniony wniosek wizowy, czy dadzą mi go na granicy do wypełnienia? Jeżeli tak, to skąd się go bierze? Nie znalazłam go na tej stronie do wyrabiania e-wiz. Coś jeszcze potrzeba do tej wizy?
mehran 07:23 | 12.01.2015
1. Nigdy nie jechałem autobusem więc nie wiem czym lepiej :). Pociąg jest jeden rano o 6 drugi około bodajże 13.2. Fotografia potrzebna tylko jedna, wniosek dostaniesz na granicy. Pewnie wiesz ale na wszelki wypadek napiszę, jeżeli pojedziesz pociągiem musisz pózniej złapać tuk tuka który zawiezie cię do granicy koszt 60-80 bht. Kierowca tuk tuka na 99% zawiezie cię do tzw. konsulatu Kambodży jeszcze przed granicą. Należy mu powiedzieć że wizę już masz załatwioną on-line.
Co jeszcze potrzeba ? cierpliwości i przyjmowania ze spokojem wszystkich prób naciągaczy już na granicy.
marinik 07:54 | 12.01.2015
Nie wiem tylko, czy ten pociac o 13 może być brany pod uwagę. Może cos się teraz zmienilo, ale dawniej przejście graniczne było czynne do godz. 20tej (zastrzegam, ze sam nie miałem okazji tego sprawdzić).
olgik 16:49 | 15.02.2015
Dziękuję za odpowiedzi. Najpewniej wybierzemy ten pociąg o 6.00 rano :)
rajmik1975 15:37 | 16.02.2015
Ten pociag jest o 5:55 :)z dworca Hualamphong. Bardzo fajna trasa, jedzenie w pociagu, bilet jesli nie podrozal to 8 zl :)
edekm1967 08:38 | 17.02.2015
Ja robiłem tak. Wyrabiałem drogą elektroniczną e-wizę, którą opłacałem kartą w domu. Drukujesz potwierdzenie nadania. Autobusem z Bangkoku jechałem do granicy Kambodża - Tajlandia ( ważna sprawa granicę ok. godz. 19.-tej zamykają !!!! więc trzeba być wcześniej ). Na przejście graniczne trzeba dojechać tuk - tukiem i olać powtarzam OLAĆ wszystkich pośredników oferujących pomoc w załatwieniu wizy ( najlepiej pokazując wydrukowane potwierdzenie nadania e- wizy ), tuk - tukiem podjeżdżasz BEZPOŚREDNIO pod budkę graniczną. Tam pokazujesz potwierdzenie, wypełniasz jakieś kwitki wjazdowe i po chwili już jesteś w Kambodży. Do Siem Reap można dostać się autobusem ( trzeba długo czekać ) lub można dojechać taksówką ( znacznie droższe ale można do spółki złapać jakichś zachodniaków, wtedy koszta są niższe. Z Siem Reap do stolicy - nie wiem, bo tam nie byłem. Szczegóły na moim blogu http://rodzinne-podroze.blogspot.com/p/tajlandia-kambodza-2011.htmlPozdrawiam i życzę wspaniałej podróży !!!!
olgik 19:39 | 17.02.2015
5 min czasami ma duże znaczenie - będę pamiętać :)
rajmik1975 15:01 | 19.02.2015
Jeśli chcecie udać sie z Siem Reap do Phnom Penh to proponuje szybka łodz a w zasadzie to jest mały stateczek. Dosyć tanio piękne widoki, niesamowite wrażenia.
olgik 20:58 | 20.02.2015
Zdecydowaliśmy, że wizę będziemy załatwiać już na granicy - przygoda ;)W planach mamy też właśnie podróż jeziorem.
Dziękuję za odpowiedzi i rady :)
frania 12:45 | 21.02.2015
Z Siem Reap do stolicy można na kilka sposobów, bus, autobus, łódź ( uwaga brak asfaltu Sangkat Kampong ) jazda busem super przeżycie, jadąc 80-100 km/h po drodze z kamieni i piachu. Zastanawiasz się dojedzie nie dojedzie ( opcja dla odważnych ) jechaliśmy w Styczniu, nie polecamy tej opcji
paaulina 16:35 | 25.02.2015
>Zdecydowaliśmy, że wizę będziemy załatwiać już na granicy - przygoda ;)>W planach mamy też właśnie podróż jeziorem.
>Dziękuję za odpowiedzi i rady :)
Mniej wiecej tydzien temu za wize na przejsciu Hat Lek - Koh Kong zaplacilam 37$... Nie nazwalabym tego przygoda, zazwyczaj jest to bardzo proste ale jednak méczáce. Dookola Cebie skacze kilka osob, jedna wyrywa paszport z rak, druga wciska wycieczki,bilety, trzecia tuk tuki itd. Ja troche zaluje ze nie mialam e-wizy ;) pozdrawiam
Jolenka 15:28 | 22.03.2015
Polecam pociąg. Są dwa, ale trzeba wziąć ten o 5:55, aby przejść granicę, zanim ją wieczorem zamkną :)Pociąg kosztuje 5 zł za osobę i jedzie około 7 godzin. Z dworca do granicy jadą tuk tuki, my za tuk tuka zapłaciliśmy 100 B, ale można mniej.
Tuk tuk zawozi do niby biura wizowego - i tak jak pisali poprzednicy - trzeba wtedy skłamać że ma się już wizę (znajomi powiedzieli, że nie mają, ale nie kupią tutaj, to im kazał do granicy iść już pieszo :) )
Na samej granicy oczywiście dużo emocji ;) Wiza teraz kosztuje 30$, potrzebne jest jedno zdjęcie, wniosek wizowy dostaje się już na miejscu na granicy od kambodżańskiego urzędnika przed okienkiem, wypełniamy spokojnie przy stoliku na miejscu.
Urzędnicy domagają się 100 batów łapówki od osoby, my próbowaliśmy nie dać, bo to niezgodne z naszymi przekonaniami, no ale się nie dało ;)
Do Siem Reap polecam taksówkę, o ile uzbieracie 4 osoby, aby cena była dobra.
Cały opis przejazdu z Bangkoku do granicy i potem do Siem Reap w artykule:
http://podroze-rohulko.blogspot.com/2015/03/6-ii-bangkok-aranyaprahet-poipet-siem.html
olgik 18:15 | 23.03.2015
Wróciliśmy już z Kambodży 5 dni temu.Jechaliśmy pociągiem o 5.55 do granicy z Kambodżą (koszt 45 batów, czyli ok. 5 zł). Po wyjściu z pociągu trzeba było minąć kierowców tuk-tuków i za jakieś 30 metrów stał busik (czyli auto dostawcze z ławkami do siedzenia), który do granicy zawiózł nas za 15 batów (około 1,80 zł).
Poipet to jedno wielkie targowisko. Wystarczy przejść kontrolę paszportową po stronie tajskiej i dalej cały czas iść przed siebie (droga jest dość oczywista). Biuro gdzie wydają wizę jest oznaczone i można poznać po tym, że stoją przed nim urzędnicy w mundurach. My nie spotkaliśmy żadnych oszustów po drodze, wręcz jeden facet wskazał nam właściwy budynek. Ale z relacji pozostałych osób spotkanych na miejscu wynika, że rzeczywiście przekręt goni przekręt na tej granicy.
Nad okienkiem wisi tabliczka z napisem, że wiza kosztuje 30$, ale urzędnik podał nam cenę pierwsze w tajskich batach i pokazał na kartce, że mamy jeszcze 100 batów zapłacić za wydanie wizy. Mieliśmy odliczone 60 $ (wizy dla dwóch osób). Powiedziałam, że nie mam batów i nie zapłacę nic więcej. Pan celnik chyba zbluzgał mnie w ich języku, wyrwał mi paszporty, które za 5 minut zostały nam wręczone (z wizami w środku). Być może obyło się bez łapówki, bo byliśmy wtedy tam tylko w dwójkę (za nami weszło chyba z 30 turystów).
Po wydaniu wizy trzeba udać się do okienka gdzie robią zdjęcie kamerką, biorą odciski palców i jest się w Kambodży.
Do Siem Reap jechaliśmy busikiem za 10 $ (tym, któy odjeżdza ze stacji, gdzie dowozi z granicy shuttle bus). Do Siem Reap napewno można dojechać taniej, ale my już nie mieliśmy sił szukać czegoś innego.Po 2 godzinach jazdy busik zawiózł nas 6 km od Siem Reap, po czym dowiedzieliśmy się, ze do centrum nie wjeżdża i trzeba brać tuk-tuka. Cena tuktuka ustalona była na 100 batów za osóbę. Wystarczyło odejść 50 metów na główną ulicę, a już znalazł się inny tuk-tuk driver, który do centrum zawiózł nas za 30 batów od osoby.
Generalnie mieliśmy szczęście-przejście przez granicę poszło gładko :)
Podobne wątki podróże po świecie KAMBODżA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.