Forum dyskusyjne
Sri Lanka przyrodniczo
kategoria podróże po świecie
kraj Sri Lanka
[konto usunięte] 12:14 | 14.02.2014
Świeżo po powrocie z miesięcznego pobytu na Sri Lance z głownym naciskiem położonym na atrakcje przyrodnicze (typu "inwentaryzacja gadów w lesie deszczowym Singharaja" itp.). Kto zainteresowany - śmiało pytać - póki siostra skleroza się nie rozgości. Pozdrawiam.
Golik 15:35 | 14.02.2014
Może wpis trochę z sufitu, ale bardzo serdecznie gratuluję wyjazdu zgodnie z pasją i wiedzą. To fantastyczne natknąć się na człowieka, który zgłębia jakiś obszar od niestandardowej strony.Po Sri Lance jeździłam głównie według klucza kulturoznawczego, ale podczas safari dla turystów odezwał sie we mnie niezrealizowany ornitolog...
Mosz może stronę internetową dokumentującą Twoje dokonania (może to głupie pytanie, bo ja takiej nie mam, ale niektórzy prowadzą)?
Z pozdrowieniami,
[konto usunięte] 17:04 | 14.02.2014
A dziękuję bardzo. Strony nie posiadam, jako, że nie mam "specjalnego parcia na szkło". Od czasu do czasu coś tam wrzucę na portale czysto fotograficzne, ale zanim obrobię bieżący materiał z Cejlonu to minie pewnie z pół roku. Ale ptaki - pytaj śmiało, może coś doradzę "spoza klucza".
Golik 21:04 | 14.02.2014
Rozumiem, też zdaje mi się nie szaleję z publikacją fot i złotych myśli. A po 6 latach od pobytu to bym musiała posiedzieć nad atlasem ptaków polskich i egzotycznych zanim bym mogła odkurzone zagadnienia przedstawić. Dzięki.
[konto usunięte] 22:02 | 14.02.2014
Dobra, weszłaś mi na ambicję. Coś opublikuję od czasu do czasu.
marcur 10:05 | 15.02.2014
A ja będąc na Sri Lance w samochodzie kierowcy znalazłem książkę Ptaki Sri Lanki , którą kupiłem za grosze... I do konca pobytu była moją biblią. Co prawda nie skupiałem się na ptakach, ale jak zawsze moja miłość do nich irytowała współtowarzyszy. Po 10 min na wodnym safari kierujący łodzią rzucił tekst " Birdmadmen" ... To konsekwencja zatrzymywania łódki i prośby o cofanie, powrót, podpłynięcie.. Pozdrawiam "ptasiarzy".
[konto usunięte] 12:22 | 15.02.2014
Bo chyba po to się tam jedzie. Nie dla plaży - są ładniejsze i bliżej, nie dla zabytków - delikatnie to ujmując nie powalają, a w połączeniu z cenami za wstępy wręcz osłabiają, nie dla kuchni - jest wiele lepszych i bogatszych, nie dla bogactwa kulturalnego - globalizacja niszczy wszystko w zastraszającym tempie. Jedzie się dla bogactwa przyrody - oczywiście mam na myśli w perspektywie Azji Pd.-Wsch. Pozdrawiam.
Golik 13:32 | 15.02.2014
Nie było to moim zamiarem, ale deklarację przyjmuję z nieukrywanym zadowoleniem. Niegroźne idee fixe czynią świat bardziej kolorowym. Za to ja naprawdę nie pamiętam kolorów żołn czy innych zimorodków.
Golik 13:48 | 15.02.2014
Tu się trochę zagalopowałeś.Plaże i jedzenie mnie nie interesuje, więc się nie wypowiadam. Za to deprecjonowanie tamtejszego dorobku kulturowego jest dla mnie niezrozumiałe. To, że jest on skromniejszy niż w innych krajach regionie [Sri Lanka to Azja Południowa, a nie Południowo-Wschodnia], nie oznacza, że nie jest on godny uwagi. To, że dla Ciebie spuścizna buddyjska czy hinduska może nie być interesującą, to nie znaczy, że powinno się jeździć tylko do Tamil Nadu czy Birmy [w Azji Płd.-Wsch.]. To, że Polska ma mniej zabytków niż Niemcy czy Rosja, nie znaczy, że u nas interesująca jest jedynie Białowieża.
A widziałeś może ślub w Kandy czy ceremonię kremacji? Takie to mało zglobalizowane...
[konto usunięte] 22:32 | 15.02.2014
Myślę, że mnie nie zrozumiałaś. Przede wszystkim nie "deprecjonuje tamtejszego dorobku kulturowego". Jak słusznie zauważyłaś jest on skromniejszy niż w krajach tego regionu. Czy nie jest on godny uwagi? - tego też nie napisałem. Po prostu uważam, że jeśli człowiek się tłucze przez pół świata w jakieś miejsce, to po to żeby zobaczyć coś niepowtarzalnego i niespotykanego gdzie indziej, a nie n-tą dagobę czy świątynię, która dla "nie siedzących w temacie" jest niczym innym niż tylko skromniejszą wersją spotykaną w Indiach, Birmie czy Kambodży. Oczywiście pasjonaci mają prawo uważać inaczej - ich święte prawo. Czy Ty jeżdzisz po całym świecie zaliczając np. wszystkie klony Bazyliki Św.Piotra w Watykanie? Pewnie nie. Ale są tacy, którzy to robią. Poza tym chodzi też o"skalę globalną". Wiadomo, że mieszkając w Polsce mam szansę lepszego poznania Europy niż np. Azji ze względu chociażby na odległość i niemałe koszty. Jakoś nie zauważyłem np. tłumów ostatnio bardzo rozjeżdzonych chińczyków zwiedzających gotyckie katedry w Polsce. Robią to natomiast we Francji czy we Włoszech. To się nazywa selekcja - bo normalnie pracujący i żyjący człowiek nie jest w stanie zobaczyć wszystkiego. I ja się do nich zaliczam.Nie napisałem, że Sri Lanka leży w Azji Pd.-Wsch. Napisałem, że jedzie się dla bogactwa przyrody w perspektywie Azji Pd.-Wsch. - bo przyrodniczo jej zdecydowanie bliżej tam (kraina zoogeograficzna - orientalna też się dzieli), niż do pozostałych krajów Azji Pd., do której geograficznie należy.
Tak widziałem śluby w Kandy, Ella, Galle, Kataranga i Hambantota. Poza krojami sukien panien młodych i porą dnia niczym się nie różniły od podobnych imprez w Polsce. Nawet tak samo "chleją na umór" - wiadomo, słoneczko pracuje intensywniej. Świata, który zapamiętałąś 6 lat temu już nie ma, skończył się. Została co najwyżej typowa "Cepelia" dla turystów. Tak dzieje się z resztą wszędzie.
P.S. To była moja 4-ta podróż na Cejlon na przestrzeni 18 lat. Od przedostatniej minęło ponad 4 lata. Więc porównanie zachodzących zmian raczej mam.
Pozdrawiam.
Golik 14:59 | 16.02.2014
Rzeczywiście w kilku miejscach doszło do nieporozumień, aczkolwiek...Tu dotknąłeś sedna - "jak się nie siedzi w temacie" to jaszczurki i ptaki wszędzie są podobne.
A to, co ja robię, to np. patrzę na wpływy cywilizacji indyjskiej, same Indie mając na razie odległych planach. Manduraj i Tirupati zaczekają. Zaś legendarne miejsce wygłoszenia Lankawatara sutry nie jest decydującym, ale ważnym powodem.
Fakt, Chińczycy nie przyjeżdżają tu dla katedr gotyckich, ale jak przyjadą dla Chopina i Marii Składowskiej, to też z zainteresowaniem je oglądają i wtedy robi się tłoczno. Różne elementy składają się na decyzję odnośnie kierunku- chyba, że mówimy o najbardziej masowej turystyce.
Nie wątpię, że masz dobrą perspektywę odnośnie przemian kulturowych na Sri Lance. Choć tu też uczulam odnośnie patrzenia na wybrane tylko atrybuty kultury - to, że nie nosimy strojów łowickich nie oznacza, że mentalnie i obyczajowo staliśmy się Amerykanami. Naturalnie, zmiany są niezaprzeczalne. Chyba największy problem jest z przetrwaniem kultur o skrajnie odmiennym sposobie życia od "globalnego", bo tam zmiana jest najbardziej radykalna i niszczone jest "zaplecze" danej kultury.
Zaś pijaństwo na weselach to chyba sprawa globalna jeszcze sprzed powstania tego terminu, szczególnie w kontekście anegdot moich muzułmańskich znajomych.
Podobne wątki podróże po świecie SRI LANKA
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.