Forum dyskusyjne
levy 22:02 | 09.08.2014
Siema,czy ktoś moglby mnie poratować informacja, czy na Zanzibarze wymagana jest profilaktyka malaryczna, wybieram się bezpośrednio na wyspe a czytałem ze w Tanzanii profilaktyka jest wymagana. Czy na samej wyspie tez jest zagrozenie malaria??, chciałbym uniknąć lykania tabsow.
Z góry wielkie dzięki za info
Zabcia 08:38 | 14.08.2014
Witam,nie wiem co masz na mysli "wymagana"?
Nikt nikogo nie zmusza do zazywania tabletek.
Osobiscie podczas takich podrozy nie biore zadnych tabletek na malarie, poniewaz uwazam (moje prywatne zdanie), ze maja zbyt wiele skutkow ubocznych (biegunka, bol brzucha) - ale to jest moje ryzyko, ktore swadomie podejmuje.
Zabezpieczam sie natomiast przeciwko komarom uzywajac srodkow odstaraszajacych.
Odnosnie slowa "wymagane" to teoretycznie nie sa wymagane szczepienia przeciww zoltej febrze, ale od czasu do czasu jednak tego wymagaja i tak bylo w naszym przypadku w zeszlym roku. Wszystkich na lotnisku w Arushy sprawdzali na posiadanie szczepienia, ci co nie mieli - ladowali w gabinecie lekarskim na przymusowym szczepieniu. My na szczescie bylismy juz zaszczepieni. Na Zanzibar przyplynelismy lodzia, wiec tutaj juz nie sprawdzali.
Pozdrawiam i zycze milej podrozy
Zabcia
nitkaska 13:19 | 15.08.2014
Przed chwilą pisałam o tym właśnie w innym wątku, teraz pozwolę sobie skopiować tamtą wiadomość:wybieram się do Tanzanii i na Zanzi w grudniu i właśnie się zaszczepiłam. Przy okazji lekarz z Przychodni Chorób Tropikalnych przy warszawskim Szpitalu Zakaźnym udzielił mi kilku porad z dziedziny profilaktyki antymalarycznej, zaznaczając, że odnośnie MALARONE to są dwie szkoły: "brać" i "mieć". On akurat jest zwolennikiem "mieć". Ja zaś wybieram trzecią opcję, tzn "wiara":)
Zważywszy, że malaria daje objawy po mniej więcej 2 tygodniach, to duża szansa na to, że jeśli już będziemy mieć pecha i dziabnie nas jakiś zarażony potwór, to okaże się to już w domu, i wtedy dopiero można kupić stosowne medykamenty. Ja wierzę, że mi nic nie będzie:)))
senia 23:13 | 17.08.2014
Każdy ma wybór. Ja brałam Malarone, nic mi po nim nie było (ani nikomu kogo znam i brał), więc mówienie o jakichś skutkach ubocznych typu biegunka i wymioty to chyba przesada. Jak juz malarie się złapie to nie jest tak prosto, to nie grypa, że kupi się gripex i sprawa z głowy... Niestety co roku do szpitala na Wolskiej kilka przypadków trafia i nie wszystkie kończą się dobrze. Także nie wiem, czy warto ryzykować...
Przemysław Supernak SuperGlob 10:03 | 18.08.2014
Na Zanzibarze nie ma zagrożenia malarią. W kontynentalnej części Tanzani owszem.
Podobne wątki podróże po świecie
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.