Forum dyskusyjne
ewelina1984 12:33 | 14.12.2015
Jakie upominki bierzecie ze sobą lecąc do Azji Płd.-Wsch. ? Chodzi mi o jakieś drobiazgi dla napotkanych osób którym chcielibyśmy podarować coś kojarzącego się z Polską. Mam trochę pomysłów ale ciekawa jestem co się sprawdza najlepiej w takich sytuacjach
Adi0409 20:02 | 14.12.2015
rozaniec i i figurki kaczki ;P
[konto usunięte] 11:49 | 15.12.2015
>Jakie upominki bierzecie ze sobą lecąc do Azji Płd.-Wsch. ? Chodzi mi o jakieś>drobiazgi dla napotkanych osób którym chcielibyśmy podarować coś kojarzącego się z
>Polską. Mam trochę pomysłów ale ciekawa jestem co się sprawdza najlepiej w takich
>sytuacjach
W takich sytuacjach najlepiej sprawdza się banknot ... 100 dolarowy. Zapewniam Ciebie, że zrobisz wrażenie ... na jakiś czas :-)
blt 17:53 | 15.12.2015
Dobre...colmar. Hihi jeszcze dobrze zabrać garść chińskich badziewnych długopisów (skulpen mister, skulpen pliss) - bo to świetnie wspomaga miejscowy system edukacji ;-)
ewelina1984 21:44 | 15.12.2015
Dziękuję za rady ale nie chodzę już do gimnazjum więc się nie przydadzą :)Może wypowie się ktoś kto ma doświadczenie w temacie ?
usunięty/nieznany 07:31 | 17.12.2015
>Jakie upominki bierzecie ze sobą lecąc do Azji Płd.-Wsch. ?Zadnych. Nie ma to specjalnego sensu. Coz przypadkowemu miejscowemu po pamiatce z Polski? Ale moze na dziwny jestem, zawsze omijam "pamiatki" szerokim lukiem :)
Pozdrawiam,
Iguan
--
Tu i tam:
https://picasaweb.google.com/iguan007
--
blt 08:53 | 17.12.2015
Nie dziw się, że dostałaś ironiczne odpowiedzi, skoro pytanie było o rozdawanie pamiątek napotkanym ludziom.Dziwne to trochę. Co innego, gdybyś korzystała z CS - to jakoś wytłumaczalne, coś zostawiasz gospodarzom, ale w innej sytuacji? Zapewniam Cię, że w różnych "nieturystycznych" miejscach, gdzie "dzicy" ustawiają się do zdjęć wolą oni ten dollars ;-). A gdzie indziej - tak jak napisał(a) Iguan.
[konto usunięte] 10:51 | 17.12.2015
A może "matka założycielka" watku nasłuchała się lub naczytała różnych opowieści z mchu i paproci jak to biały człowiek z Polski przyjeżdżał na zadupie świata i rozdawał "dzikim" garściami ... no właśnie co? Wafelki Prince Polo, wodę toaletową Prastara, długopisy Zenit, rękodzieło z Cepeli czy produkty AGD Zelmera? To tak mniej wiecej spóźniłaś się 30-40 lat. Poza tym Polska w dobie powszechnej globalizacji obecnie na świecie kompletnie nie kojarzy się z niczym. Przynajmniej wśród "dzikich".
ewelina1984 12:38 | 17.12.2015
Colmar daruj sobie tak żałosne komentarze, współczuję - musisz mieć okropne życie skoro jesteś tak podły. Dokładnie chodziło mi o np właścicieli hotelu którzy okażą się przyjaźni bądź np przewodnika który zorganizuje wspaniale czas wolny...i nie zgodzę się że Polska nie kojarzy się z niczym. Trzeba być mocno ograniczonym żeby powiedzieć coś takiego o swoim kraju
[konto usunięte] 13:21 | 17.12.2015
A dziękuję za komplement. W swojej ograniczoności powtórzę ostatni raz - właściciel hotelu, który nie jest miły i przewodnik, który nie wykona dobrze swojej roboty nie zarobią na przysłowiową miskę ryżu. Jeżeli ich usługi są w twojej ocenie wyjątkowe - możesz ich nagrodzić napiwkiem lub rekomendacją. Nikt niczego więcej nie oczekuje. Po co zresztą pytasz skoro masz już swoją odpowiedż?
Bo1 11:52 | 18.12.2015
Nie przejmuj się za bardzo, tym co tu czytasz i rób to co uważasz za stosowne.Zawsze zabieram trochę rzeczy kojarzących się z Polską na wyjazdy. Zwykle są to breloczki, magnesiki, otwieracze do piwa z flagą, bądź orzełkiem. Nie jest to garść koralików dla tubylców, ani bele perkalu..., a zwyczajnie gest sympatii z mojej strony. Często ktoś podwozi mnie stopem i nie chce pieniędzy, czasem (zwykle na terenach dawnego ZSRR) spotykam i rozmawiam z kimś kto ma polskie korzenie... , czasem dostaję jakiś drobiazg - nigdy nie zdarzyło się, by ktoś źle odczytał moje intencje.
Wożenie słodyczy etc. jest problematyczne, bo albo się roztopią, albo jest mało miejsca w plecaku, a tego rodzaju drobiazgi zajmują b. mało miejsca, a dają sporo radości tym, którzy je dostają. W internecie jest sporo sklepów z "pamiątkami z Polski", więc kosztują też niewiele..., choć oczywiście można wyjść z założenia - płacę - wymagam i kropka.... Pozdrawiam, życząc udanych wyjazdów :).
[konto usunięte] 13:15 | 18.12.2015
Tyle, że pytanie dotyczy "przypadkowo spotkanych ludzi w krajach Azji Pd-Wsch" a nie terenów byłego Sojuza. Podtrzymuję zdanie, że Polska w tym regionie nie jest kojarzona z niczym - produktem, wydarzeniem (zresztą i vice versa). Ludzie ci przeważnie wiążą koniec z końcem i nie interesują ich breloczki, otwieracze do piwa, proporczyki i tym podobne dowody sympatii i wdzięczności. No chyba, że się trafi na kolekcjonera. Kasa i jeszcze raz kasa. Taka jest niestety proza życia.A Polacy, jeżeli są już kojarzeni, to niestety raczej negatywnie. Jako cwaniaczki i krętacze. Smutne jest to, że Rosjanie, którym (w naszym mniemaniu) można zarzucić braki w kindersztubie, mają zdecydowanie lepsze notowania. Może dlatego, że nie ma u nich problemów z płatnością i dają odpowiednie napiwki.
Bo1 15:17 | 18.12.2015
Nie podróżuję z biurem, więc w podróży wszystkich ludzi spotykam przypadkiem - z jednymi widzę się krócej, z drugimi dłużej, więc nie biegam po ulicy szukając kogoś komu bym mogła wcisnąć jakiś drobiazg. O terenach Rosji i byłych republik wspomniałam dając przykład, bo rzadko spotykam w Azji Płd-Wsch osoby o polskich korzeniach, choć cała reszta odnosi się do całego świata. Nie unikam płacenia napiwków (jak mnie stać na wyjazd, to i na napiwek...) - dodanie czegoś od siebie zawsze i wszędzie było mile widziane. Mam też zwykle trochę polskich monet, bo czasem ktoś mnie prosi właśnie o polskie, a nie o łan dolar... Zresztą gotówki wymienialnej bez wyraźnego powodu nie daję, bo to demoralizuje...
[konto usunięte] 16:14 | 18.12.2015
Aaaa, czyli to twój był banknot 10 złotowy, z którym przez miesiąc latał tuk-tukowiec z Kataragamy usiłując go wymienić na bardziej chodliwą walutę? :-)))Oczywiście żarcik, ale niestety tak pracuje się na wizerunek Polski, Polaków itd. Jacyś dowcipnisie zapłacili mu nim za usługę i potem był bardzo ... zdziwiony, że to jest "słabo" wymienialne i nie za dużo warte.
A co do breloczków, lalek krakowianek i proporczyków - oczywiście mam skrzywienie zawodowo-rodzinne. Ale pamiętam opinie rodziciela, który reprezentując za granicą kochaną ojczyznę musiał przy pomocy takich gadżetów promować kraj m.in. w Azji :-)
ewelina1984 19:26 | 18.12.2015
Bo1 - Dziękuję za rzeczową odpowiedź, sklep internetowy rzeczywiście będzie chyba najlepszym rozwiązaniem - większy wybór i nie trzeba chodzić i szukać. Colmar - nie użyłam ani razu słowa"przypadkowych" i powtarzam raz jeszcze że chodziło mi o gospodarzy noclegu czy przewodnika który da z siebie 150% lub inne osoby które często za swoją pomoc zagubionemu turyście nie chcą przyjąć zapłaty. Nie, nie zamierzam biegać za miejscowymi i bawić się w Matkę Teresę. Nie o to tutaj chodziło
[konto usunięte] 21:15 | 18.12.2015
Ale ja użyłem. Wszystkie napotkane w drodze osoby są przypadkowe. Z wyjątkiem znajomych.
kenewah 22:34 | 18.12.2015
Osobiście doradzam pocztówki i polskie monety. Monety zdarzało mi się wymieniać z innymi podróżnikami spotkanymi na miejscu (drobne nominały). Pocztówki zajmują mało miejsca i są ciekawym pomysłem. W razie co mogą służyć za zakładkę.Zgadzam się z jednym z poprzednich komentarzy, że zostawianie podarunków w hotelach, to raczej kiepski pomysł. Z drugiej strony warto zostawić po sobie jakiś ślad np. gdy przypadkowa osoba nas ugości za darmo gdzieś. Symboliczny prezent, bo o takim myślę, raczej nie zaszkodzi. Dotoczy to oczywiście cywilizowanych rejonów. Z dzikimi nie miałem doświadczenia, więc się nie wypowiadam.
paweł.p 04:07 | 19.12.2015
To jak już do tych "dzikich" się wybierzesz kenewah, to koniecznie pozostaw im ślad swojej wysokiej stopy życiowej. To musi być solidny ślad żeby nawet dzicy zakumali, że jesteś wait power.
kenewah 17:03 | 19.12.2015
Dla Twojej informacji Pawle:1. Nie chcąc sie rozpisywać, stosuję uproszczenia przyjęte w danym wątku. "Dzicy" oznaczają tu ludzi, którzy żyją zgodnie z naturą i nie znają takich wynalazków jak facebook, telefony komórkowe i in. Nie miało mieć to wydźwięku pejoratywnego.
2. Nie wiem skąd to wytrzasnąłeś, ale na razie nie planuję podróży w takie rejony. Zaś solidny staram się zawsze pozostawić. Najczęściej w postaci dobrych wspomnień o mnie i szacunku jaki okazałem odwiedzanym osobom i ich kulturze.
3. Szacunek do drugiej osoby obowiązuje nie tylko w realnym życiu, ale również na forum internetowym. Czasami można wziąć czyjeś słowa za dobrą monetę, a nie tylko doszukiwać się drugiego dna.
paweł.p 17:36 | 19.12.2015
Ale miało wydźwięk pejoratywny i to bez względu ile razy później użyłeś słowa "szacunek", więc zamiast teraz falandyzować "dzikich" lepiej pomyśl zanim coś naskrobiesz.
ewelina1984 20:56 | 19.12.2015
No cóż - jeśli się umawiam z kimś na nocleg lub wycieczkę to nie jest przypadkowa osoba - i tyle. A skoro bierzesz w cudzysłów słowo "przypadkowych" i piszesz że tego dotyczył wątek to informuje że nie, nie tego dotyczył.
[konto usunięte] 23:57 | 19.12.2015
A ja życzę udanej wyprawy. Azja to takie miejsce, że słowo "przypadkowy" będzie towarzyszyć tobie na okrągło.
Podobne wątki podróże po świecie
Forum dyskusyjne
Aby korzystać z forum należy być zarejestrowanym użytkownikiem Globtroter.pl. Kliknij [TUTAJ], jęśli jesteś nowy.
Wypowiedzi użytkowników publikowane w Globtroter.pl są prywatnymi opiniami osób korzystających z Forum.
Globtroter.pl zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i w żaden sposób nie utożsamia się z poglądami wyrażanymi w tym miejscu.
Wszelkie wątpliwości prosimy kierować na adres: globtroter@globtroter.pl.
Redakcja Globtroter.pl zastrzega sobie prawo do moderowania i redagowania wypowiedzi na Forum bez podania przyczyn, zamieszczanie treści reklamowych jest zabronione.